 |
Gdybyś teraz wrócił i zrobił cokolwiek, co przypomniałoby mi o wszystkim, co razem przeżyliśmy, bez zastanowienia dałabym Ci się drugi raz omotać. Rzuciłabym wszystko. Weszłabym drugi raz do tej samej rzeki. Chociaż znałabym finał naszej historii - zrobiłabym to kolejny raz. I kolejny... i kolejny i tak do śmierci... Gdybyś tylko wrócił
|
|
 |
I ta cholerna nadzieja, że On jednak coś w końcu poczuje, że zrozumie, że popełnił błąd i wróci, że obudzi się któregoś dnia i mu mnie zabraknie i zadzwoni powiedzieć mi jak bardzo za mną tęskni i jak bardzo chce żebym tu była z nim. To uczucie gdy się czeka na coś co nigdy nie nastąpi, to uczucie jakbyś straciła część siebie a osoba, która była dla Ciebie wszystkim odchodzi bez pożegnania. Ciężko jest opisać co się wtedy czuje, ciężko jest żyć ze świadomością, że umierasz przez to, co kiedyś dawało Ci sens życia, co kiedyś sprawiało, że chce Ci się oddychać. Trudno jest zapomnieć kogoś, przy kim byliśmy naprawdę szczęśliwi, chociaż przez chwile. Nie wiem, chyba się nie da, bo ja nie potrafię.
|
|
 |
Prawdziwy facet, który Cię kocha nigdy nie zacznie obmacywać Cię w miejscu publicznym. Zrobi to w domu by nikt inny poza nim nie musiał na to patrzeć. Prawdziwy facet pokocha Cię bez makijażu z rozczochranymi włosami. Prawdziwy facet pokocha Cię bez względu na Twoje wady.
|
|
 |
chiałąbym móc się do Ciebie przytulić , tak po prostu bez słów , bez pytań . . .
|
|
 |
to jest właśnie prawdziwa miłość. kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet, kiedy bardzo cierpiałeś. kiedy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet kosztem własnego.
|
|
 |
Nie zapomniałam. Nie przestałam tęsknić. Nie przestałam myśleć o tobie. Wcale się nie pogodziłam z myślą, że jestem ci obojętna. Tylko jakoś dziwnie mi gdy widząc cię daleko gdzieś nadal czuję te motylki w brzuszku i łzy cisnące się do oczu. Tak bardzo mi ciebie brakuje. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do ciebie nie czuję . Lecz w środku nic się nie zmieniło bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu.
|
|
 |
chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. ale to nie tak. zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki.
|
|
 |
Może czasami sie uśmiecham , może i podobają mi się już inni , ale tak naprawdę wciaż Cię kocham i nigdy nie przestałam , okłamuje siebie Ciebie i innych ,ze już mi przeszło ,że wszystko jest dobrze , a tak naprawdę umieram powoli od środka. . .
|
|
 |
zgubiłam się pomiędzy "chodź do mnie" a "odejdź".
|
|
 |
nie twierdzę że mi go brakuję. po prostu najzwyczajniej w świecie chciałabym dowiedzieć się co u niego słychać, jak się trzyma i jak układa się jego nowy związek. zobaczyć jego uśmiechniętą twarz i ironiczne spojrzenie. posłuchać jego wspaniałych opowieści i śmiać z głupiego zachowania, którego powodem był alkohol. nie tęsknie, po prostu męczy mnie pytanie „co dzieje się z moim przyjacielem”. bo przecież sam powiedział, że zostajemy przyjaciółmi.
|
|
 |
Zawsze wyszcy mi powtarzają ,że mam piękne oczy ale nikt jeszcze w nie nie spojrzał i nie powiedział , " Cierpisz bardziej niż kto kolwiek inny dlatego są takie piękne". . .
|
|
 |
Gdzie podziały się tamte dni gdy bez problemu mówiliśmy to co czujemy, gdzie no powiedz gdzie? zniknęły ale moje uczucie do ciebie nie zniknęło, ba ja nadal kocham cię
|
|
|
|