głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika laffytaffy

nie zliczone są rodzaje miłości i kochania  a jednak najsmutniejsze jest to  że najpopularniejszym z nich jest miłość bez wzajemności  kochanie potajemne  kochanie upośledzone.   koffi

cooookies dodano: 9 luty 2013

nie zliczone są rodzaje miłości i kochania, a jednak najsmutniejsze jest to, że najpopularniejszym z nich jest miłość bez wzajemności, kochanie potajemne, kochanie upośledzone. / koffi

  jest taka uśmiechnięta i piękna... musi mieć naprawdę spieprzone życie.   koffi

cooookies dodano: 9 luty 2013

- jest taka uśmiechnięta i piękna... musi mieć naprawdę spieprzone życie. / koffi

mimo wszystko dziękuję   za to  że przez jakiś czas byłam ważna  i zaplątana w setki Twoich myśli każdego dnia  i każdej nocy. dziękuję  że miałam okazję wywołać uśmiech na Twojej pięknej twarzy  i  że mogłam po prostu być   na moment  ale całym moim sercem.   veriolla

crazycherry dodano: 9 luty 2013

mimo wszystko dziękuję - za to, że przez jakiś czas byłam ważna, i zaplątana w setki Twoich myśli każdego dnia, i każdej nocy. dziękuję, że miałam okazję wywołać uśmiech na Twojej pięknej twarzy, i, że mogłam po prostu być - na moment, ale całym moim sercem. / veriolla

wintertime sadness

redsoxpugie dodano: 9 luty 2013

wintertime sadness

you are what you read.

redsoxpugie dodano: 9 luty 2013

you are what you read.

mówią o mnie.

redsoxpugie dodano: 9 luty 2013

mówią o mnie.

siemasz  jak się miewasz  m jak melanż

cociebolikurwo dodano: 8 luty 2013

siemasz, jak się miewasz, m jak melanż

patrzysz nie w oczy  a na dupę później narzekasz za trafiasz na suke.

masyhistka dodano: 8 luty 2013

patrzysz nie w oczy, a na dupę później narzekasz za trafiasz na suke.

2. Najbardziej boli pisanie tego wszystkiego w czasie przeszłym. Ale to moja terapia. Wylewanie słów na papier mi pomaga.   cmw

czytammiedzyswersami dodano: 8 luty 2013

2. Najbardziej boli pisanie tego wszystkiego w czasie przeszłym. Ale to moja terapia. Wylewanie słów na papier mi pomaga. / cmw

1.Jeśli ktoś znika z Twojego życia i wiesz  że już nigdy go nie zobaczysz możesz napisać wszystkie rzeczy  których nie mogłeś powiedzieć  albo nie chciałeś. Weź kartkę  długopis i napisz list. To może być długie a może zawierać jedno słowo. Napisz to do człowieka  który odszedł  ale nie wysyłaj tego. Kiedy napiszesz  spal to. Zostaniesz uwolniony od wszystkich uczuć i emocji. Przereklamowane  próbowałam  chuja podziałało. Codziennie wstaję z łóżka i pytam odbicia ile można udawać  że jest dobrze. Przyklejać sobie uśmiech na twarz i sprawiać pozory  że wszystko się układa. Ile jeszcze? Pociągnę kolejny rok? Moja egzystencja nie ma sensu. Wstaję  próbuję wytrzymać te paręnaście godzin i zasypiam. Ale ta ostatnia czynność  mimo wszystko  jest najgorsza. Wtedy wszystko wraca  każde wspomnienie. Siedzę z kubkiem gorącej herbaty i patrzę na gwiazdy. Pamiętam jak zawsze robiliśmy to razem i trzymał moje nogi na swoich kolanach całując w czoło. Byliśmy słodcy  tak mówili.  cmw

czytammiedzyswersami dodano: 8 luty 2013

1.Jeśli ktoś znika z Twojego życia i wiesz, że już nigdy go nie zobaczysz możesz napisać wszystkie rzeczy, których nie mogłeś powiedzieć, albo nie chciałeś. Weź kartkę, długopis i napisz list. To może być długie a może zawierać jedno słowo. Napisz to do człowieka, który odszedł, ale nie wysyłaj tego. Kiedy napiszesz, spal to. Zostaniesz uwolniony od wszystkich uczuć i emocji. Przereklamowane, próbowałam, chuja podziałało. Codziennie wstaję z łóżka i pytam odbicia ile można udawać, że jest dobrze. Przyklejać sobie uśmiech na twarz i sprawiać pozory, że wszystko się układa. Ile jeszcze? Pociągnę kolejny rok? Moja egzystencja nie ma sensu. Wstaję, próbuję wytrzymać te paręnaście godzin i zasypiam. Ale ta ostatnia czynność, mimo wszystko, jest najgorsza. Wtedy wszystko wraca, każde wspomnienie. Siedzę z kubkiem gorącej herbaty i patrzę na gwiazdy. Pamiętam jak zawsze robiliśmy to razem i trzymał moje nogi na swoich kolanach całując w czoło. Byliśmy słodcy, tak mówili. /cmw

2. Wchodzę  a tu wielka kanapa z milionową ilością poduszek. Na przeciwko był wielki rzutnik i na stoliku rozłożone filmy z MM. Wszystko otoczone lampkami. Byłam w raju. Nie wiedziałam  że jest to do urzeczywistnienia. Czułam się jak dziecko  które jest w najlepszym sklepie z zabawkami z nowej kolekcji  a nawet jeszcze lepie. Zawsze wydawało mi się  że takie akcje istnieją tylko w filmach. Był moim księciem  niegrzecznym księciem.   cmw

czytammiedzyswersami dodano: 8 luty 2013

2. Wchodzę, a tu wielka kanapa z milionową ilością poduszek. Na przeciwko był wielki rzutnik i na stoliku rozłożone filmy z MM. Wszystko otoczone lampkami. Byłam w raju. Nie wiedziałam, że jest to do urzeczywistnienia. Czułam się jak dziecko, które jest w najlepszym sklepie z zabawkami z nowej kolekcji, a nawet jeszcze lepie. Zawsze wydawało mi się, że takie akcje istnieją tylko w filmach. Był moim księciem, niegrzecznym księciem. / cmw

1.Śniły mi się walentynki  chociaż nienawidzę tego święta od zawsze. Pamiętam jak mu powtarzałam  żeby się nie wydurniał z niczym  bo wyjdzie tylko na idiotę. Oczywiście zrobił na przekór. Nie mam zielone pojęcia jak to zrobił  ale ten dzień był idealny  oprócz tego  że wpadł o piątej rano i kazał mi się szykować. Nie wiedząc co się dzieje założyłam dresy. Kochał mnie taką – potarganą  bez makijażu i w luźnym stroju. Pojechaliśmy do Krakowa specjalnie po to  by wypić kawę ze Starbucks’a. Wiedział  że kocham to miasto i kawę. Robiliśmy milion rzeczy. Po tamtym dni Kraków chyba nie będzie nas miło wspominał. Wydurnianie przeszło wszystkie granice zdrowego rozsądku. Ale jeśli mam wspominać coś cudownego to podkreślam  że najpiękniejszy jednak był wieczór. Do tej pory nie wiem skąd wiedział o tym moim małym marzeniu. Weszliśmy na dach jakiegoś wieżowca – mówię  fajnie się zapowiada  pewnie pójdziemy po piwa i zleci kolejna godzinka. Ale nie.  cmw

czytammiedzyswersami dodano: 8 luty 2013

1.Śniły mi się walentynki, chociaż nienawidzę tego święta od zawsze. Pamiętam jak mu powtarzałam, żeby się nie wydurniał z niczym, bo wyjdzie tylko na idiotę. Oczywiście zrobił na przekór. Nie mam zielone pojęcia jak to zrobił, ale ten dzień był idealny, oprócz tego, że wpadł o piątej rano i kazał mi się szykować. Nie wiedząc co się dzieje założyłam dresy. Kochał mnie taką – potarganą, bez makijażu i w luźnym stroju. Pojechaliśmy do Krakowa specjalnie po to, by wypić kawę ze Starbucks’a. Wiedział, że kocham to miasto i kawę. Robiliśmy milion rzeczy. Po tamtym dni Kraków chyba nie będzie nas miło wspominał. Wydurnianie przeszło wszystkie granice zdrowego rozsądku. Ale jeśli mam wspominać coś cudownego to podkreślam, że najpiękniejszy jednak był wieczór. Do tej pory nie wiem skąd wiedział o tym moim małym marzeniu. Weszliśmy na dach jakiegoś wieżowca – mówię, fajnie się zapowiada, pewnie pójdziemy po piwa i zleci kolejna godzinka. Ale nie. /cmw

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć