 |
`Kiedyś tak bliski. Gotów był za mnie oddać własne życie. Przytulał mnie, gdy potrzebowałam ciepła, przychodził, gdy potrzebowałam rozmowy. nawet ubierał tą zieloną bluzę, której nie lubił i tylko dlatego, że mi się podobała. teraz ? wyśmiewa się z każdego mojego błędu, ale ja i tak życzę mu szczęścia. / miisiaaa.
|
|
 |
`i znowu sobie o mnie przypominasz tylko dlatego, że nie możesz sobie z czymś poradzić. a pamiętasz jak mi walił się świat? oczywiście, że nie pamiętasz, bo wtedy Cię nie było. wtedy wszystko było ważniejsze. przyjaźń ? nie, dziękuję. / sickwithshame .
|
|
 |
` To, że się częściej uśmiecham niż płaczę, to wcale nie znaczy, że ze wszystkim sobie radzę . / miisiaaa.
|
|
 |
tutaj zwykła codzienność, nie fabruka snów. / Słoń.
|
|
 |
Lubię Cię, przytuliłeś mnie kiedy było zimno, jednak jeden krok za dużo i już mam pierdolone wyrzuty sumienia.
|
|
 |
całym sensem isntienia jest ; radość, pokochanie kogos, cierpienie i śmierć
|
|
 |
żyję w niedużym mieście, w którym są sprzedawane narkotyki. Naszym miejscem spotkań jest skatepark, na którym się nie jeździ, a przeważnie piję, pali i nabija lufy. Mało jest typów facetów, którzy piszą sms'y typu ' kocham cię, milego dnia skarbie, dobranoc misiu ' tu każdy się wymienia chłopakami jak skarpetkami. Przyjaciele? raz ktoś się przyjaźni z kimś, później go olewa i jest następny. nawet w naszej ekipie tak jest, spójrzmy prawdzie w oczy. Alejeśli sietu żyję i jakiś chłopak powie Ci, że Cię kocha lub nie po zerwaniu nie wyzwie Cie od dziwki, szmaty czy suki przy kolegach jest to bardziej przyjemne niż 100 sms'ów ' dobranoc skarbie ' . Lepszy jest tego smak, kiedy się nie przyzwyczaja do wiecznego słodzenia. to jest jak dotknięcie nieba po długim byciu na dnie.
|
|
 |
wygłupiałam się z ziomkami, nagle podszedłeś Ty - przyjaciel, w którym się ot tak zakochałam, i ot tak nie chciałam Cię znać. Kochałam, bo byłeś przy mnie, zawsze mnie broniłeś. Kiedy Twój kolega po pijaku odepchnął mnie, że az upadłam chciałeś się z nim bić, oddałbyś wszystko za mnie. Nie chcę Cieznać, bo zapomniałeś, zapomniałeś o mym istnieniu... Wtedy z radosnych oczu , uśmiechu i moich dołeczkach, które tak bardzo lubiłeś stałam jak wryta, bo po prostu mnie zostawiłeś. Nie pragnęłam, byś ze mną był. Pragnęłam byś o mnie nie zapominał.
|
|
|
|