 |
|
Mózg to nie stanik, jego nie wypchasz.
|
|
 |
|
walcze, bo nie poznaliśmy się tylko po to, by o sobie zapomnieć
|
|
 |
|
nie będę zawracać Ci głowy, ale czasem naprawdę dobrze by było byś dał o sobie znak i zapewnił, że jesteś bezpieczny
|
|
 |
|
-A Ty jesteś szczęśliwa?
-Ja? Nie
|
|
 |
|
Wiesz gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca...
|
|
 |
|
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
|
|
 |
|
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna.
|
|
 |
|
dlaczego Ci go oddałam i dlaczego już o Niego nie walczę? bo od małego uczono mnie, że zużyte zabawki oddaje się biednym.
|
|
 |
|
Był wypalonym do połowy papierosem. Rozklekotanym polonezem. Zadrapanym kolanem. Był misiem pluszowym z oderwanym uchem i kieliszkiem wódki. Był połamanym parasolem. Szczeniakiem oddanym do schroniska. Pustym miejscem w trolejbusie. Był nocnym koszmarem i porannym kacem. Był nikim. Tylko dla mnie był wszystkim,.
|
|
 |
|
i nagle w Naszym życiu pojawia się ta cholernie ważna osoba. ten ktoś dla kogo nawet w najbardziej pochmurne popołudnie potrafimy odnaleźć promień słońca. ktoś, z kim zaczynamy dzielić się kołdrą, i kto sprawia, że poranki stają się piękniejsze. ktoś dla kogo dzielimy jabłko na pół i robimy drugą filiżankę kawy. osoba, która sprawia, że wieczory nie są już samotne, a spacery ze słuchawkami wydają się być niczym w porównaniu do wędrówki we dwoje ze splecionymi rękoma. ktoś dzięki komu Nasze życie nabiera sensu, i dla kogo chcemy żyć.
|
|
 |
|
Jeśli przyjdzie nam się spotkać jeszcze raz, proszę, powiedz, żebym odeszła. Twoje pojawienie się rozbudzi tę nadzieję, którą zgasiłam nocami przelanych łez. Nie próbuj jej zapalać jeśli nie kochasz. Nie próbuj kłamać, bo choć będę wiedziała, że to nieprawda, uwierzę Ci. Wiesz czemu? Bo oddałabym wszystkie moje pieprzone anioły, żeby z Tobą móc przeżyć następny dzień.
|
|
 |
|
Hej niunia, jestem facetem i powiem Ci jak to idzie : Najpierw będę z Tobą flirtować, a potem Cie obrażać. Będę wysyłał Ci mnóstwo sprzecznych komunikatów, chodził na ustawki z Twoimi najlepszymi kumplami i okłamywał Cie. W nocy sprawie,ze będziesz najszczęśliwszą istotą na Ziemi, ale następnego dnia będę Cie całkowicie ignorował. Będziesz na moje każde, najmniejsze zawołanie, gdy będę potrzebował przyjaciółki i będziesz naiwnie wierzyć, ze naprawdę Ci ufam. A wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? Ze nie będziesz mogła z tym nic zrobić, bo mnie kochasz. I nie chcesz mnie stracić.
|
|
|
|