 |
|
tak, był czas, że biegałam z blantem każdego dnia. były te gorsze dni, że zaćpana wracałam do domu, nie kontaktując. były miesiące, które spędzałam na komisariatach, wplątana w jakieś bagno. były czasy, w których z mojej twarzy nie schodziły siniaki. były lata, w których byłam na dnie, i nie życzę tego nikomu, bo jakkolwiek by nie było - najgorszy ból, to ten, gdy widzisz w oczach bliskich zawód i świadomość, że nie potrafią Ci pomóc - to zabija najbardziej, uwierz. || kissmyshoes
|
|
 |
|
dzisiaj mogę dać Ci tylko uśmiech, jointa i piwo na dachu wieżowca. dzisiaj nie dostaniesz ode mnie niczego więcej, prócz udawanego szczęścia. dzisiaj jestem inna, trochę mniej szczęśliwa niż zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Jesteśmy połączeni wyobraźnią, mamy wspólną, choć krótką przeszłość. W kalendarzu wciąż ubywa kartek, choć to tylko liczby. Znamy się niedługo, czujemy coś jak na wzór długoletniej przyjaźni. Czasem znajomości nie przelicza się na długość, lecz na jakość. Tak jak nie sztuką jest poznawać ludzi,a poznać się na nich. Jakość? Choć nie jestem jej pewna, tak jak tego czy dożyję lat 20, ma ona dla mnie postać wysokich wartości. Poznałam ludzi multum, do każdego podchodziłam z ogromnym dystansem, a do Ciebie? Boże, jestem osobą nieufną. Często odbierana jestem jako szara mysz, bez większych perspektyw na życie, wredną i totalnie nielojalną, pozbawioną wszelkich uczuć. Prawda jest taka, że mimo tego jak człowiek mocno potrafi się poznać na ludziach, pozna jedną osobę która przełamie w nim jakiekolwiek bariery. Dziękuję za to./snr
|
|
 |
|
jeśli chcesz mieć coś czego nie ma nikt ziom
to bądź sobą, to bądź sobą
|
|
 |
|
Spójrz na tego corocznego sylwestra. Nie od strony ilości alkoholu, która zwiększa się roku na rok, bo to nic nie znaczący banał. Zwróć uwagę na synchronizację, kiedy w tej samej sekundzie w niebo wystrzela setka fajerwerków. Ta cała masa ludzi potrafi się zgrać, zrozumieć, zrobić nagle to samo, tak perfekcyjnie. My nie potrafimy. My we dwójkę - robimy wszystko na opak, nasze serca biją w zupełnie zróżnicowanych rytmach.
|
|
 |
|
pogubiłam się , tak cholernie mocno się pogubiłam. W życiu , w sobie , w tobie , w nas , w nich , w tym wszystkim co mnie otacza , co mnie męczy , dusi , wyniszcza , zabija. Jest zimno , jest ciemno i pusto i strasznie tak strasznie chciałabym być gdzieś indziej , być kimś innym ,byleby nie tutaj , nie sobą , nie z Tobą nie o Tobie , nie przy Tobie a już na pewno nie Ty we mnie.I to że znów gdzieś tam cię mijam , przećpana , przepita , z zadrapaniami które zostawił wczorajszy mężczyzna gdy robił ze mną to co Ty powinieneś robić ale Ty przecież też robiłeś to wtedy z inną , z innymi i to jak patrzymy na siebie , przerasta mnie to, to pragnienie ,to jak bardzo chciałabym być w twoim łóżku chociaż od tygodnia nie było mnie nawet w swoim,i to wszystko i więcej i mniej i mam dosyć ,potrzebuje snu , snu wiecznego,muszę posypać kreskę , wiesz muszę się napić. / nacpanaaa
|
|
 |
|
pojawia się i wszystkie pary oczu są skierowane w jej stronę. z gracją mija gapiów. i ten jej zapach.. specyficzny.. staje w centrum uwagi. chcesz ją dotknąć, skosztować, zapoznać. a ona ... ona się na Ciebie otwiera. z początku subtelnie delikatnie, potem coraz śmielej, odważniej.. wasze smaki się łączą. jesteś najszczęśliwszy na świecie. poznajesz ją i pragniesz wiecej i więcej i tak bez końca. zatracasz się w niej, wszystko inne przestaje istnieć. jesteś Tylko Ty i ona. aż w końcu budzisz się następnego dnia rano i jej nie ma, zostawiła tylko suchość w gardle i okropnego kaca. ona - wódka
|
|
 |
|
czekam. czekam cały dzień. czekam całą noc. powiedz powiedz powiedz proszę, że mnie potrzebujesz. proszę powiedz, że mnie chcesz. czekam kolejne noce...
|
|
 |
|
wiesz kiedy naprawdę czujesz, że naprawdę go kochasz? Kiedy każdego dnia boisz się, że nie jesteś wystarczająco dobra dla Niego i że zabraknie Ci czasu by się nim w pełni nacieszyć.
|
|
 |
|
Znów siedzę sama i już kurwa nie wiem.. Ogarnia mój umysł tysiące myśli, albo dziś usnę ze zmęczenia i okrawania szczątek mojego człowieczeństwa, albo spędzę noc w ciemnym pokoju zastanawiając się ile jeszcze razy zostanę zmuszona spojrzeć w oczy bliskich, w których widać żal i smutek. Ile razy będę musiała usłyszeć załamujący się głos kogoś kto ma ogromne dla mnie znaczenie. Mam garstkę ludzi za którymi wskoczyłabym w ogień, ale coraz częściej zastanawiam się czy aby na pewno jestem wystarczająco dla nich dobra? Czy aby na pewno mają świadomość, że opcja przekrętu wobec nich jest dla mnie nierealna. Być może ja potrzebuję ich bardziej niż oni mnie? Najbardziej chyba nienawidzę chwil kiedy po takim wieczorze, pełnym myśli i obierania kolejnych postrzeżeń, nie potrafię spojrzeć w oczy tym paru osobom. Wiem,że zobaczą w nich obłąkanie, strach. Spytają " Co jest? " wówczas ja spuszczę wzrok i po raz kolejny skłamię " Nic, nic. Wszystko okej.. " /snr
|
|
 |
|
Robi dwa mocne, po czym wypija swojego prawie do połowy jednym łykiem. Podaje mi papierosa i zapalniczkę. Trzęsą mi się dłonie, boję się. Widzi to i mówi: - Kocham Cię wiesz ? - Wiem. Zaciąga się tak głęboko, jakby miał zaraz umrzeć, jakby to miał być ostatni papieros w jego życiu. Patrzy na mnie, patrzy na mnie tymi miodowymi oczami, z taką siłą, że aż zaczynam dostawać dreszczy, patrzy i pyta: - Co z tym zrobimy ? -Nie mam pojęcia. Cóż, naprawdę nie miałam.
|
|
 |
|
Wartości wypisane w sercu miej, nie na koszulkach. Mądrość z duszy czerp nie tylko z podwórka. Nie bądź pizda trzeba liznąć trochę życia, ale do tego lizania się za bardzo nie przyzwyczaj.
|
|
|
|