 |
Jestem szesnastoletnią dziewczyną z pięćdziesięcioletnim doświadczeniem.
|
|
 |
Czasami zastanawiam się jak to jest tak po prostu przestać czuć, przestać oddychać, przestać żyć.
|
|
 |
Pełno mam tych myśli w głowie, a wszystko poplątane tak bardzo, że nie da wyciągnąć się z tego żadnej całości, w ogóle pełno tego bałaganu wszędzie, setki obrazów, dziesiątki twarzy, ciepło różnych ciał, dotyk dziwnych dłoni, och przysięgam jeśli jeszcze raz ktoś mnie poklepie po plecach, z jakimś mądrym zdaniem na ustach, to nie ręczę za siebie, bo no ileż można, za dużo ludzi, wszystkiego. Nie mogę przestać pić, codziennie obiecuje sobie, że to na tyle, że dziś przerwa, ale nie, nigdy nie. Jezu, jak patrzę w Twoje oczy, to za każdym razem mam ochotę błagać Cię, żeby przypadkiem nigdy nie przyszło Ci do głowy, żeby odejść, ale nie, są jeszcze gorsze sprawy, dziwniejsze rzeczy. Jezu, spójrz jak dorastamy, tak, przyjdę na wasz ślub, och kurwa, jesteś rok starsza ode mnie, nie wierzę, tak, będę matką chrzestną, cholera, jeszcze miesiąc temu, trzymałam Ci włosy, gdy wyrzygiwałaś wódkę do kibla, ale tak, będę matką chrzestną i Twoim świadkiem, o ile dotrwam, o ile wcześniej mi nie odbije.
|
|
 |
Cześć! Mam na imię Depresja. Polubiłam Cię, dlatego wracam.
|
|
 |
zobaczysz, będzie gorzej i ciężej. to właśnie wtedy będziesz mogła naprawdę stwierdzić, że nie masz siły aby wstać. kiedy już dosięgniesz dna, będziesz starała się tam zadomowić, mimo bólu w klatce i rozdzierającego się na milion kawałeczków serca. nie, nie przyzwyczaisz się do bólu. w pewnym momencie, stanie się on tak silny, że nie będziesz w stanie zrobić niczego. on powoli i całkiem delikatnie będzie niszczył w tobie wszystko. zabrudzi ci głowę dziwacznymi pomysłami, a ty zrobisz wszystko co ci powie. uzależnisz się od niego, będzie jak twój przyjaciel, jak miłość bez której nie możesz żyć, nie możesz oddychać. spodoba ci się to. z biegiem czasu przestanie boleć, ale kiedy on zorientuje się, że chcesz się uwolnić, że chcesz uciec, uderzy w ciebie z potrójną siłą i nie wstaniesz. resztkami sił staniesz na nogi by za chwilę znów upaść. wpadłaś w sidła. nie, to nie są sidła niespełnionej miłości. to ból, który ta rzekomo szczęśliwa miłość przyniosła ze sobą. / notte.
|
|
 |
patrzysz na mnie i w twoich oczach nie widzę siebie - widzę pustkę, obojętność. czy to mogło się wypalić? przecież zapewniałeś, obiecywałeś, pamiętasz? pamiętasz chwile w których zapierało nam dech w piersiach? proszę, powiedz, że kochasz, że to tylko chwilowe, nie, nie odchodź, rozpadam się, ty odwracasz głowę i znikasz, popsułeś wszystko. / notte.
|
|
 |
Wystracza jedno spojrzenie na jego uśmiech i wszystko inne nabiera sensu.
|
|
 |
Trudno pogodzić się z tym, że kogoś już tak po prostu nie ma.
|
|
 |
nie słucham serca, ono zawodzi i to dosyć często. co z tego, że moje serce zadowoli się na jeden dzień czy tydzień.. góra miesiąc jak później cierpi. samo skazuje się na męke. jakie ono jest głupie, walczy z rozumem tylko po to aby przez ten krótki moment odczuć motylki w brzuchu, wiecie co? mam to w dupie odcinam je całkiem od podejmowania decyzji, już wiele razy mnie zawiodło. także koniec... {stawiamnachillout}
|
|
 |
Ładną mam pamiątkę po Tobie.. szkoda, że na ręce.
|
|
 |
Spójrz w jej zapłakane oczy, przytul i nie pozwól więcej cierpieć.
|
|
 |
Czasami nachodziły mnie myśli, że jestem zbyt skomplikowana żeby ktoś mnie pokochał.
|
|
|
|