 |
dziękuje Bogu za te mordy co idą tą samą drogą.
|
|
 |
mówią 'jesteś za wulgarna', a z nich towar na anioła też kurewsko marny.
|
|
 |
czasem bywa tak, że cos ważnego się urywa. zostaje ślad, nie mozna tego nie przeżywać. można ukrywać fakt, ale w snach, to przypływa.
|
|
 |
jak gąbka chłonę choć nie chcę, bo cierpię..
|
|
 |
mój pierwszy papieros, po nim pierwszy kaszel, wtedy pomyślałam: kurwa, miasto jest nasze. moja pierwsza miłość i mój pierwszy spacer, po nim pierwszy raz odczułam taką strate.
|
|
 |
rób to co robisz brat, świat jest dziki, nie pozwól żeby ktokolwiek mówił, że jesteś nikim, licz tylko na siebie jeśli umiesz liczyć, bo mimo upływu lat nadal żyjemy w dziczy.
|
|
 |
za dużo rzeczy naraz, za mało czasu by je ogarnąć.
|
|
 |
Każdy wybuch śmiech, atak płaczu radości, każdy łyk alkoholu z nimi wypity, każde spotkanie, każdy dzień spędzony z nimi w szkole to zapałka. Zapałki mnożyły się w oczach. Przez ostatni rok szkolny zapełniłem nimi cały swój pokój. Nastały wakacje. Kontakt chwilowo się urwał. Potem w oczekiwaniu na ich sms'y wstawałem w nocy i wypalałem zapałkę po zapałce. Przecież napiszą, a wtedy przestanę te zapałki wypalać. Stało się trochę inaczej. Wypaliłem je wszystkie. Zapałki to nasza przyjaźń.
|
|
 |
Słucham? One? Pfff. One nie są mi już bliskie. Przestały być dla mnie ważne w momencie kiedy to o mnie zapomniały. Wakacje wakacje wakacje. Napisały do mnie z pytaniem jak się czuję? Jak się miewam? Jaki mam humor? Napisały mi na dobranoc coś miłego? Nie. One czekały tylko aż ja napiszę. Dziękuje za to. A teraz proszę Was o jedno - o brak pretensji do mnie, że to ja rozjebałem to co nas łączyło. Wiem, nie jestem bez winy. Ale to co było już nie wróci. Manipulantka. Słabeusz. Amen.
|
|
 |
czasami mam ochotę iść w cholerę, ale nie wiem którędy..
|
|
 |
wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić.
|
|
|
|