 |
to jest ten syf, którego nie ogarniasz.
|
|
 |
i trzymaj mnie w ramionach aż policzę do trzech. jeden, dwa, dwa, dwa..
|
|
 |
wystarczyło tylko położyć się na chwilę, włączyć ulubioną piosenkę, zamknąć oczy..
|
|
 |
ja nie żartuje. jest mi zimno i masz tu teraz do mnie przyjść. przytulić mnie w cholerę mocno, nawet jeśli ten uścisk ma mnie zabić. rozumiesz?
|
|
 |
poczuć mi daj, że to wszystko ma sens..
|
|
 |
nie pytaj co u mnie. nie dzisiaj.
|
|
 |
ciężko jest zasnąć z głową pełną myśli.
|
|
 |
Kiedy nauczycielka nazwie uczennice 'dnem totalnym' to trochę racji w tym musi mieć prawda? Nauczycielka tej osoby nie zna. Jest obiektywna. Nie wie co dana osoba czyni na portalach i związkach innych ludzi. Nic na jej temat nie wie. A jednak potrafi wypowiedzieć się na temat osoby w sposób, który idealnie odnosi się do jej osobowości. Słyszysz kosianie? Jesteś dnem totalnym.
|
|
 |
Początek nowego związku. Idą do parku, by być ze sobą sam na sam, bez względu na to, że Dziadek Mróz uderza w ich dłonie i twarze z ogromną siłą. W weekendy całymi dniami piszą ze sobą. Jeżdżą sobie do innego miasta na zakupy. Są zakochani. Widać to. Nie mogą oderwać od siebie swojego wzroku. Niby związek idealny. W rzeczywistości gówno warta relacja pomiędzy dwoma ludźmi. Żeby to potwierdzić wystarczyła jedna impreza, której razem nie spędzili a koleś już przelizuje inną dziewczynę, przesadza z alkoholem, rzyga a jego laska myśli, że był jej wierny, tęsknił i był trzeźwy. Ale nie ma jak to bezgraniczne zaufanie. Już nie mogę doczekać się kolejnej imprezy z udziałem tych samych osób, żeby przekonać się jak bardzo pan koleś i pani laska sobie ufają.
|
|
 |
wolę żyć mając obok siebie mniej osób, niż otaczać się pierdolonym fałszem.
|
|
 |
tutaj życie ma inny rytm..
|
|
 |
idą postacie w kapturach to nie mnisi, nie są grzeczni, niebezpieczni są i nie są cisi.
|
|
|
|