 |
Mówili, że na zawsze. Kłamali.
|
|
 |
Miałam być doskonała. Miałam umieć usunąć się w cień i niczego nie wymagać. Miałam nie płakać. Nie żądać. Cieszyć się chwilę. Mało mówić. Dużo się śmiać, ale na końcu brakuje mi sił.
|
|
 |
Dosyp mi trochę miłości do herbaty, zamiast cukru.
|
|
 |
Szukam miłości takiej prawdziwej, niewygodnej, absurdalnej, spalającej, takiej bez której nie da się żyć.
|
|
 |
Jestem zmęczona tą ciągłą huśtawką emocji. Niekończącym się cyklem nadziei, poczucia winy i żalu. Jestem zmęczona zastanawianiem się, co z nami będzie. Jestem zmęczona czekaniem.
|
|
 |
Wyrzekła się jego, całej tej miłości, euforii na jego widok, tęsknoty kiedy musiała przespać noc zupełnie sama. I ile łatwiej jej było żyć bez strachu przed tym, że z dnia na dzień może coś stracić bez opcji interwencji w to co będzie się działo. Wolała w pełnej świadomości z racjonalnym umysłem po prostu to rzucić, zastawić w niepamięć. Pomimo jak ogromnym uczuciem go darzyła, wiedziała że lepiej będzie rozstać się teraz, niż później, wykluczając możliwość zadurzenia się w sobie mocniej.
|
|
 |
Jesteś nieszczęśliwy, ale do chuja nie daje Ci to prawa do unieszczęśliwiania wszystkich naokoło, a może daje ?
|
|
 |
Płaczę kolejną noc, moje ciało bezwładnie osuwa się po ścianie, trzęsą mi się ręce. Już nie tylko serce, ale i całe życie kładę na swojej dłoni i wyciągam do Ciebie. Proszę, weź je.
|
|
 |
Wybacz że, nie sprawiam wrażenia kogoś miłego, kogoś do kochania,
|
|
 |
Chciałabym mu opowiedzieć wszystkie te pieprzone rzeczy, które nie dają mi spać po nocach, te takie tam uczucia, tę całą miłość.
|
|
|
|