 |
stoje na jednej z ulic gdzie miałem przytulić cie
i jak zawsze mnie budzi gdy mówisz 'nie'
|
|
 |
Biorę jeden wdech, drugi wdech koi gniew
chyba nie jest źle, drugi wdech boli mniej
|
|
 |
''Lekko oparłam głowę o jego klatkę piersiową.. I poczułam się tak bezpiecznie... I takie ciepło jakiego szukałam..''
|
|
 |
bez marzeń, bez szmalu, bez Ciebie, bez planu..
|
|
 |
|
czasami żałujemy tych kilku niepotrzebnie wypowiedzianych słów. żałujemy swojego zachowania. żałujemy czasu, który minął bezpowrotnie. żałujemy ludzi, których kiedyś odrzuciliśmy. żałujemy, że nie zrobiliśmy nic, by wszystko obecne było inne. żałujemy niektórych spojrzeń, które potrafiły powiedzieć więcej niż słowa. żałujemy miłości, której blizny każdego dnia przysłaniają nam wspomnienia. [ yezoo ]
|
|
 |
nie wiem, co się dzieje. nie ogarniam już. zatrzymałam się na tym, co było 2 lata temu i trwam w tym nadal. nie mogę się obudzić. sen jest twardy. fuck. życie ucieka mi jak piasek przez palce, a ja nie potrafię z tym nic zrobić. potrzebuję Cię. potrzebuję kogoś, kto potrząśnie mną i sprawi, że przejrzę na oczy, że zacznę żyć. oddychać. normalnie funkcjonować. podobno każdy umiera, ale nie każdy żyje. nie chcę by to sprawdziło się w moim przypadku.
|
|
 |
dlaczego ciężko jest mi Ciebie rozszyfrować ? wiesz, że nie chcę cierpieć. mam dosyć wkręcania się coś, co zupełnie nie ma przyszłości. możesz się określić ? czego ode mnie chcesz? to kolejny 'głupi flirt' z Twojej strony ? znam Twoje poprzednie zdobycze. nie chcę być kolejną z nich. boję się tylko, że ulegnę. wiedząc o Tobie wszystko, znając Twoje wady ulegnę. tak, wiem. będę głupia. po raz kolejny.
|
|
 |
Nie zostawię go [...]. Nie ma takiej możliwości. Nie dzisiaj, nie teraz, i w ogóle nigdy.
|
|
 |
przywykłam do tego, że żyję Tobą,
Tylko Tobą
|
|
 |
Nie chcę nigdy myśleć, że już nie moje tętno jest w Jego oczach, że ktoś inny idzie z Jego sercem w dłoniach na bosaka zdzierając stopy do krwi, że już nie ja robię wszystko by tylko to serce było bezpieczne, by spokojnie biło nawet za cenę moich ran i blizn. Jego dłonie, Jego skóra, to wszystko jest tak realne i bliskie, tak rzeczywiste jak płatki śniegu w środku zimy, jak upał w lecie i łzy gdy człowiekowi jest źle.
Za kilka lat chcę go witać uśmiechem każdego ranka, chcę kłócić się z Nim i godzić całą noc. Dlaczego akurat z Nim? Nie wiem, miłość nie pyta "dlaczego", Ona albo jest albo nie. Więc zapomnijmy o rozsądku i żyjmy dla siebie.
|
|
 |
nie strać Go i nie rań,
bo masz wszystko to
na czym ci tak zależało
|
|
 |
nie ważne ile noży wbijemy sobie w plecy,
jak wiele razy będziemy płakać po tych destrukcyjnych momentach,
liczy się to czy będziemy potrafili podnieść się,
wybaczać.
|
|
|
|