|
"I zacząłem zastanawiać się nad tym, co stało się z nami
i czemu nie zarzucasz mnie tymi planami więcej,
a głowa ciąży mi już prawie tak jak ręce.
I nie wiem sam, czy przy tym tempie chcę
przeżyć tutaj jeszcze choć jeden dzień.
Bo mam już dosyć, już prowadzą mnie inne głosy,
a kolejne dni zaskakują jak ciosy"
|
|
|
Bo nie umiesz cieszyć się z rzeczy bez możliwości dzielenia się tym szczęściem z Nią. I wszystkie te przebłyski radości od razu są tłumione przez brak Jej w Twoich dniach. I w takich momentach dopiero uświadamiasz sobie, że chciałaś być szczęśliwa tylko po to, żeby przekazywać Jej to całe dobro, które z tego wynikało. Chodziło przecież tylko o to, żeby to jej było dobrze i żeby się uśmiechała. I to właśnie chyba w Niej zostawiłaś wszystko, co Cię uszczęśliwiało.
|
|
|
I boję się mówić głośno, bo wiem, że moje myśli doprowadzą mnie do płaczu.
|
|
|
Chcą ją tutaj. Chcę, żeby przyjechała i była ze mną. Chcę, żeby wsiadła w pociąg, nie mówiąc mi o tym, i po prostu weszła znowu w moje dni. Wariuję bez Niej i nie mogę powstrzymać tej cholernej paniki, codziennie.
|
|
|
Na sercu kamień, z ust cisza.
|
|
|
"Nie potrafię pływać, a uczucie, że tonę pojawia się każdego dnia na kilka sekund"
|
|
|
I czuję się kurwa całkiem żałośnie, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę.
|
|
|
I znów śniła mi się tej nocy. Przytulała mnie do siebie i całowała tak mocno, zupełnie, jak za pierwszym razem. I była tylko moja, tak, jak zawsze obiecywała.
|
|
|
"Jesteśmy w powietrzu. Czuję się, jakbyśmy całą przeszłość zostawili tam na dole. Wszystkie niepowodzenia i porażki. Plan działa. Zaczynamy nowy rozdział. Nigdy nie widziałem tak błękitnego nieba."
|
|
|
Nie mogła złapać tchu. Jeszcze sekunda, jeszcze chwila. Powietrze sączyło się przez zęby. Tak, to ten moment. Poznaje go. Wbiła paznokcie w moją skórę. Najmocniej, jak potrafiła. Przecież znam jej możliwości. Zostawiła mocną bliznę. I odeszła.
|
|
|
I jest mnie pół, jak kiedyś.
|
|
|
Nie mam odwagi, mam tylko strach w oczach.
|
|
|
|