 |
|
potrafiła przerzucić się z jeansów w miniówkę, tak samo jak ze mnie na Niego. /zmienione yezoo
|
|
 |
|
Dzisiaj się zbieram, dziś odchodzę, a Ty pójdziesz za mną.
|
|
 |
|
Myślała szmata, że jest jedwabiem.
|
|
 |
|
siedziałam w parku z kilkoma kumplami, byliśmy już nieco nawaleni, odpalaliśmy kolejne szlugi. wtedy bez opór podszedłeś do nas i kucnąłeś przy mnie. złapałeś za nadgarstki. - kochanie, kochanie proszę Cię! co Ty robisz? - spojrzałam na Ciebie drwiącym spojrzeniem. - już Ci nie wystarczam. - syknęłam przez zęby. - nie rozumiem o czym mówisz. - odparł, jednak zauważyłam Jego wystraszone spojrzenie. - widziałam Cię z Nią. wiedziałeś, jak nienawidzę tej suki, no! - krzyknęłam, i dałam Ci w twarz. - ale to Ciebie kocham. - szepnąłeś, jakby nigdy nic. wtem głos zabrał jeden z kumpli. - stary, uważasz, że Ona da sobą pomiatać? że będzie z kimś kto wczoraj migdalił się z inną? spójrz na Nią. spójrz na Jej proporcje, biust, tyłek. każdy chciałby się z Nią pieprzyć, ale tylko Ty miałeś ten przywilej. - powiedział. zatkało mnie. na prawdę, nie wiedziałam co powiedzieć. - no i? - zapytałeś w końcu. - no i oficjalnie: właśnie straciłeś i ten przywilej, i tą lalę. mianowicie - szczęście, frajerze./
|
|
 |
|
Boję się że znajdziesz jakąś lepszą, boje się,że znajdziesz taką która będzie umiała okazać Ci w pełni swoje uczucie,bo ja jeszcze nie do końca to potrafię, boje się że kiedyś ktoś się zjawi i zabierze mi słonce.
|
|
 |
|
-synu czy jestes gejem ?
- nie tato... ja jestem księżniczką.
|
|
 |
|
Niuniu nie patrz na mnie tak i nie pytaj gdzie jest miłość, nie wiem sam, przez to pare osób mnie skreśliło..
|
|
 |
|
i rób co chcesz, nie żałuj niczego! - PFK
|
|
 |
|
Mogłabym wszystko dla Ciebie, mogłabym być taka, jaka nigdy nie byłam, mogłabym odpuścić sobie wszystko inne, mogłabym żyć tylko dla Ciebie, mogłabym tez umrzeć Ci na rękach.
|
|
 |
|
nie byłeś 'jakimś tam facetem z Internetu', lecz ogromną nadzieją na niesamotność. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
Dotykał mego policzka, odgarniał włosy z czoła, trzymał za rękę, dotykał,obejmował, muskał ustami, a wszystko tylko po to,aby teraz przechodzić obok mnie obojętnie ze spouszczoną głową i tylko wpatrując się we mnie z daleka myśląc,że nie widzę.Poznaliśmy się,zakochaliśmy się w sobie tylko po to,aby teraz udawać,że sie nie znamy,że nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy, że nigdy nie dotykaliśmy.Po dwóch latach prócz por roku nic się nie zmienia..Codziennie widuję Cię na przerwach ze swoja dziewczyną, od czasu do czasu na mieście,ale wciąż nie widzę szczęścia w Twoich oczach,ani czułości,gdy dotykasz innej.Nie wiem co ja czuję..Może to tylko sentyment,ale przez Ciebie nie mogę pokochać innego,mimo, że wiem,że już tak dawno nikomu tak bardzo na mnie nie zależało..Może po prostu odzwyczaiłam sie od bycia kochaną.. || pozorna
|
|
|
|