![Czasem mam ochote powiesić w szkole kartke z napisem: 'Drodzy nauczyciele czy was już do końca popierdoliło z tymi pracami domowymi kartkówkami i sprawdzianami?! madzialenaa](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
Czasem mam ochote powiesić w szkole kartke z napisem: 'Drodzy nauczyciele czy was już do końca popierdoliło z tymi pracami domowymi , kartkówkami i sprawdzianami?!/madzialenaa_
|
|
![Rusz tym pustym łbem to wcale nie takie trudne. madzialenaa](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
Rusz tym pustym łbem to wcale nie takie trudne./madzialenaa_
|
|
![pamiętam każde limo pod Jego okiem. siniaki na ciele. zadrapania na pięściach. złamany nos. pęknięte żebra. pamiętam gdy leżał u Mnie pod kocem i przynosząc Mu ciepłą herbatę opatrywałam rany. gdy starałam się zatamować krew z nosa. gdy trzymałam jego dłoń i czułam że jest. gdy opiekowałam się Nim najlepiej jak mogłam. gdy kochaliśmy się tak mocno by byś w stanie oddać za siebie życie. yezoo](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
|
pamiętam każde limo pod Jego okiem. siniaki na ciele. zadrapania na pięściach. złamany nos. pęknięte żebra. pamiętam, gdy leżał u Mnie pod kocem i przynosząc Mu ciepłą herbatę opatrywałam rany. gdy starałam się zatamować krew z nosa. gdy trzymałam jego dłoń i czułam, że jest. gdy opiekowałam się Nim najlepiej jak mogłam. gdy kochaliśmy się tak mocno, by byś w stanie oddać za siebie życie. [ yezoo ]
|
|
![wykupiłam bilet w kasie po czym ruszyłam przed siebie poszukując budki z popcornem. stanęłam w kolejce szukając pieniędzy gdy ktoś wysoki stanął obok mnie. poczułam Jego zapach lekko się uśmiechając.' wiedziałem że tu będziesz' rzucił kupując popcorn i wciągając mnie do sali. ' a ty co tu robisz?' zapytałam wgapiając się w jego tęczówki. ' mam ci coś ważnego do powiedzenia ' rzucił wskazując mi miejsce w kinie jakie mam zająć. usiadłam ściągając kurtkę i szalik. chwilę później na tle ekranu ujrzałam szerokie baggy t shirt i fioletowe najki. światło zaświeciło się padając na Jego twarz. stał z bukietem róż w ręku skomląc ' kocham Cię kocie. wybacz mi ' . natychmiastowe oklaski i moje łzy dały się we znaki. przecież Go kochałam. yezoo](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
|
wykupiłam bilet w kasie, po czym ruszyłam przed siebie poszukując budki z popcornem. stanęłam w kolejce szukając pieniędzy, gdy ktoś wysoki stanął obok mnie. poczułam Jego zapach lekko się uśmiechając.' wiedziałem, że tu będziesz' rzucił kupując popcorn i wciągając mnie do sali. ' a ty co tu robisz?' zapytałam wgapiając się w jego tęczówki. ' mam ci coś ważnego do powiedzenia ' rzucił wskazując mi miejsce w kinie jakie mam zająć. usiadłam ściągając kurtkę i szalik. chwilę później na tle ekranu ujrzałam szerokie baggy , t-shirt i fioletowe najki. światło zaświeciło się padając na Jego twarz. stał, z bukietem róż w ręku skomląc ' kocham Cię, kocie. wybacz mi ' . natychmiastowe oklaski i moje łzy dały się we znaki. przecież Go kochałam. [ yezoo ]
|
|
![Pijesz? Nie. Palisz? Nie. Bierzesz prochy? Nie. To co ty w gimnazjum robisz?](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
- Pijesz? - Nie. - Palisz? - Nie. - Bierzesz prochy? - Nie. - To co ty w gimnazjum robisz?
|
|
![już się na mnie nie gniewasz? dziś nie. jutro nie wiem jak będzie. od czego to zależy? od ciebie. dziś jesteś. a jutro?](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
-już się na mnie nie gniewasz?
- dziś nie. jutro nie wiem jak będzie.
- od czego to zależy?
- od ciebie. dziś jesteś. a jutro?
|
|
![Miłości się nie szuka jest albo jej nie ma.](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
Miłości się nie szuka jest albo jej nie ma.
|
|
![płakała. płakała naprawdę mocno. łzy ściekały po jej zmarzniętych policzkach. wiatr rozwiewał jej włosy. deszcz obmywał jej twarz. klęczała na betonie w jednej z miejskich uliczek. klęczała nad nim. ściskała jego dłonie i szeptała cicho przez łzy zaraz przyjadą zaraz będą wytrzymaj . a on z uśmiechem na twarzy otarł swą zakrwawioną dłonią jej łzę i rzekł zawsze Cię kochałem po czym odszedł. jego ręka opadła z hukiem na beton a twarz przekrzywiła się w prawą stronę. powieki zamknęły się oddech ustał. rozryczała się i krzyczała na całe gardło. karetka przyjechała ale było już za późno. pogotowie zabrało dwa ciała a gazety napisały wczorajszej nocy doszło do kolejnego morderstwa. niezidentyfikowana szajka przestępcza śmiertelnie zraniła mężczyznę w klatkę piersiową zaś kobiecie podcięto gardło pilniczkiem do paznokci . katajiina](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
|
płakała. płakała naprawdę mocno. łzy ściekały po jej zmarzniętych policzkach. wiatr rozwiewał jej włosy. deszcz obmywał jej twarz. klęczała na betonie w jednej z miejskich uliczek. klęczała nad nim. ściskała jego dłonie i szeptała cicho przez łzy "zaraz przyjadą, zaraz będą wytrzymaj". a on z uśmiechem na twarzy otarł swą zakrwawioną dłonią jej łzę i rzekł "zawsze Cię kochałem" po czym odszedł. jego ręka opadła z hukiem na beton, a twarz przekrzywiła się w prawą stronę. powieki zamknęły się, oddech ustał. rozryczała się i krzyczała na całe gardło. karetka przyjechała, ale było już za późno. pogotowie zabrało dwa ciała, a gazety napisały "wczorajszej nocy doszło do kolejnego morderstwa. niezidentyfikowana szajka przestępcza śmiertelnie zraniła mężczyznę w klatkę piersiową, zaś kobiecie podcięto gardło pilniczkiem do paznokci". /katajiina
|
|
![przyszedł by się pożegnać. oczami jak węgle spoglądał spod kaptura. tysiące myśli wyraziłam jednym pytaniem. nie znalazł odpowiedzi. wiedziałam że nie zdołam go zatrzymać. mimo wszystko chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam sobie do serca. Ono jest twoje rozumiesz ? powiedziałam a on niewzruszenie odwracał wzrok. Jeżeli odejdziesz zabijesz mnie. Powolną śmiercią z braku tlenu którym jesteś. szepnęłam a on wyrwał dłoń razem z nią wyrywając serce. roztrzaskał je na posadzce niczym filiżankę. poprawił kaptur rzucił ostatnie 'siema' i odszedł nie oglądając się. tak po prostu. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
przyszedł by się pożegnać. oczami jak węgle spoglądał spod kaptura. tysiące myśli wyraziłam jednym pytaniem. nie znalazł odpowiedzi. wiedziałam, że nie zdołam go zatrzymać. mimo wszystko chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam sobie do serca. "Ono jest twoje, rozumiesz ? " - powiedziałam, a on niewzruszenie odwracał wzrok. " Jeżeli odejdziesz, zabijesz mnie. Powolną śmiercią z braku tlenu, którym jesteś." - szepnęłam, a on wyrwał dłoń, razem z nią wyrywając serce. roztrzaskał je na posadzce, niczym filiżankę. poprawił kaptur, rzucił ostatnie 'siema' i odszedł nie oglądając się. tak po prostu. / nieswiadomosc
|
|
![Patrzałem w jej oczy i płakałem. Proszę popatrz na mnie. błagałem dusząc się powietrzem. Chwyciłem jej dłoń którą później przyłożyłem do swojej klatki piersiowej. Czujesz? To moje serce. Tylko przy Tobie tak mocno uderza o żebra i niespokojnie drży gdy oddalasz się choć na chwilę. wyszeptałem modląc się by na mnie spojrzała. Z moich oczu płynęły łzy które wycierałem rękawem. Zapadła długa cisza Skąd mam wiedzieć że to co powiedziałeś jest prawdą? urwała ciszę nagłym pytaniem. Popatrz mi w serce tam masz całą prawdę o sobie przecież w nim jesteś przecież jesteś moim sercem żyję Tobą. wykrztusiłem ostatkiem tchu. Ja tam siebie nie widzę. powiedziała cicho unosząc głowę ku mej twarzy. Nie widzę powtórzyła zanosząc się płaczem. Zostawiła mnie samego. Widziałem jak odwraca się do mnie plecami przez łzy które spływały po policzkach a następnie odbijały się o skrawek mojej koszuli. Wyciągając po nią zimną dłoń patrzałem jak odchodzi. podobnopopierdolony](http://files.moblo.pl/0/6/23/av65_62399_b0b61d9e002d1a074e63424f.jpg) |
|
Patrzałem w jej oczy i płakałem. - Proszę, popatrz na mnie. - błagałem dusząc się powietrzem. Chwyciłem jej dłoń, którą później przyłożyłem do swojej klatki piersiowej. - Czujesz? To moje serce. Tylko przy Tobie tak mocno uderza o żebra i niespokojnie drży, gdy oddalasz się choć na chwilę. - wyszeptałem, modląc się, by na mnie spojrzała. Z moich oczu płynęły łzy, które wycierałem rękawem. Zapadła długa cisza - Skąd mam wiedzieć, że to co powiedziałeś jest prawdą? - urwała ciszę nagłym pytaniem. - Popatrz mi w serce, tam masz całą prawdę o sobie, przecież w nim jesteś, przecież jesteś moim sercem, żyję Tobą. - wykrztusiłem ostatkiem tchu. - Ja tam siebie nie widzę. - powiedziała cicho, unosząc głowę ku mej twarzy. - Nie widzę - powtórzyła zanosząc się płaczem. Zostawiła mnie samego. Widziałem jak odwraca się do mnie plecami przez łzy, które spływały po policzkach, a następnie odbijały się o skrawek mojej koszuli. Wyciągając po nią zimną dłoń patrzałem jak odchodzi. /podobnopopierdolony
|
|
|
|