 |
twoje moje twoje moje twoje moje nasze
|
|
 |
bejbe, jest nam pięknie, wybacz, ale piękniej mi bez Ciebie
|
|
 |
potrafię już docenić czas, ale nienawidzę go za to, jak nas zmienił. pierwszy rok nie chodziliśmy pokłóceni spać, a w drugim nie chodziliśmy spać niepokłóceni. damn it!
|
|
 |
Wspólnie spędzone chwile. Codzienne smsy na dobranoc. Wspólne odpały na przerwach w szkole. Oglądanie filmów i wymyślanie ich zakończenia. Słuchanie wspólnie muzyki mimo odmiennych stylów. Wybieranie dla siebie najlepszych partnerów. Rozpierdalanie sobie związków. Głupie uśmiechy do siebie i ciągłe pytania mamy : ` co to miało być, ty z nim jesteś ? `. Bicie się jak rodzeństwo, wspieranie jak przyjaciele, kłótnie jak w starym małżeństwie.
Co to było ? Coś więcej niż przyjaźń, mniej niż miłość .. / arru
|
|
 |
Podszedł do mnie i patrząc mi w oczy podarował mi bukiet róż. Dużo razy przepraszał, ale w bardziej błahych sprawach. Tego miałam nie wybaczyć, rzucić się na niego z tornadem wyzwisk jakim to jest chujem, że zostawił mnie wtedy kiedy był najbardziej potrzebny. Jednak w jego oczach zobaczyłam coś, co skutecznie zamknęło mi gębę. Zobaczyłam strach. Wiedział, że tym razem mu nie wybaczę. Wiedział również, że za to co zrobił powinien dostać cholerny wpierdol od mojego przyjaciela. Problem tylko w tym, że to właśnie od był tym przyjacielem. Kumplem, który zawsze stawał w mojej obonie i skopał, by tyłek każdemu kto mnie zrani. Był świadomy tego co zaraz może się wydarzyć, ale ciągle stał z tym bukietem róż i tak gapiliśmy się na siebie. Nie byłam w stanie nic powiedzieć. W pewnym momencie podszedł do mnie i mnie przytulił. A ja wybaczyłam. Dałam mu którąś tam z kolei szanse, bo wiedziałam, że na nią zasługuje. Potem nie musiałam dawać kolejnych szans. Już nigdy mnie nie zranił .. / arru
|
|
 |
Czasem odczuwamy nić łączącą nas z niektórymi ludźmi. Nieważne jak daleko są, czy też jak długo się do nas nie odzywają. Po prostu wiemy, że dany człowiek jest dla nas bardzo ważny. Z pewnością chcielibyśmy mieć tą osobę na co dzień chociaż jest to niemożliwe. Niemożliwe bo z własnej głupoty zawaliliśmy kila ważnych spraw. Niemożliwe bo nie potrafiliśmy zawalczyć. Niemożliwe bo myśleliśmy, że tak po prostu będzie lepiej. Sami chcieliśmy rozwalić wszystko. Odsuwaliśmy się od tej osoby chodź wiedzieliśmy, że nie będzie odwrotu. Chcieliśmy, żeby jej było dobrze. Nie pomyśleliśmy o sobie. Gdy ten człowiek odchodził nie byliśmy jednak świadomi, że to tylko nasza wina. Że nie daliśmy jej powodów, by została.
Więc to wszystko to tylko i wyłącznie nasza wina. Nie obarczajmy innych za swoje błędy. Być może nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że to tylko i wyłącznie my będziemy cierpieć przez swoją głupote./ arru
|
|
 |
ciągła niepewność wiruje w moim sercu.
|
|
 |
już nie wiem,gdzie,mam szukać Twojego serca..
|
|
 |
usta zaszyte na słowa o miłości.
|
|
 |
chciałabym popełnić samobójstwo tych wspomnień,które mnie niszczą
|
|
 |
to tysięcy dni, albo sto tysięcy sekund przede mną. to wieczna zagadka, w życiu nie ma nic na pewno.
|
|
|
|