 |
nie wiem co robię, co się ze mną dzieje, ale jadę w góry z osobami, których kompletnie nie znam ! nie boje się niczego - nikt nie będzie za mną płakać, więc co mi szkodzi raz zaryzykować i przeżyć przygodę życia. // n_e
|
|
 |
raniąc innych jednego po drugim coraz bardziej czuła się samotna , coraz częściej odczuwała brak miłości /s
|
|
 |
raniąc innych jednego po drugim coraz bardziej czuła się samotna , coraz częściej odczuwała brak miłości /s
|
|
 |
wybacz, nie potrafię kochać jak dawniej. nie mam już żadnych uczuć, wszystkie oddałam jednemu - niestety !!! // n_e
|
|
 |
Bo to takie łatwe, ciche, bezkrwawe samobójstwo bez śmierci.
|
|
 |
Chyba naprawdę chcem już odejść.
|
|
 |
Przyjemna to rzecz umrzeć z własnej ręki.
|
|
 |
Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie.
|
|
 |
Samobójstwo to droga do lepszego świata.
|
|
 |
Dzisiaj mija pół roku jak nie ma go z nami. A mimo wszystko nie zapomniałam. Chyba nigdy nie zapomnę. Był takim dobrym człowiekiem, więc czemu bóg zabrał go tak wcześnie. ? Nie rozumiem tego. Pół roku temu stało się coś, co było strasznie trudne dla nas wszystkich. On odszedł, nie ma go wśród nas. Ale czuje jego obecność.Wiem, że jest tutaj z nami. Co miesiąc chodzę na cmentarz patrząc na jego grób nie potrafię powstrzymać łez. Stoję i płacze. Potrafię tam przesiedzieć pół wieczora. Siedzę, płacze, patrzę się na tabliczkę z jego imieniem i nazwiskiem i nadal nie wierze, że go nie ma. Czuję się tak jakby on gdzieś wyjechał, a nie odszedł. Mam wrażenie że zaraz wróci i dalej będę mogła się z nim sprzeczać i chodzić na piwko. Ale nie on już nie wróci. Odszedł, ale tego chyba nigdy nie zrozumiem i tęsknie za nim, przecież wszyscy tęsknią...
|
|
 |
Zastanawiam się czy da się poczuć coś do kogoś czując coś dziwnego, cholernie mocnego do kogoś innego, zastąpić tak jedną osobę drugą, tak po prostu ? Z tego co widzę po sobie, chyba jest to możliwe, chociaż tak bardzo dziwne.
|
|
 |
Nasze emocje są niewolnikami naszych myśli, a my jesteśmy niewolnikami naszych emocji
|
|
|
|