 |
|
Twoje bla bla bla, gówno mnie obchodzi.
|
|
 |
|
Wolę upadać i wstawać, ale z podniesioną głową
|
|
 |
|
Ja też sny gonię i chuj wie w jaką stronę.
|
|
 |
|
Łatwo wjebać się w ten syf, trudno przerwać, to uzależnia. Kątem oka widzę szczyt, nie ruszam się z miejsca, jestem tam gdzie miałem być, tym kim miałem przetrwać!
|
|
 |
|
Jestem w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie i naprawdę wiem, że nie jestem tu przypadkiem.
|
|
 |
|
I chyba strach przed porażką zrobił ze mnie mężczyznę dziwne, ale to chyba ten strach daje mi siłę.
|
|
 |
|
Chcę usłyszeć głos, nie słyszę go, choć jesteś blisko powiedz do mnie, a potem mogę zniknąć!
|
|
 |
|
Bo świat bredzi w kółko i już dawno nas wyprzedził, planując nam ciężkie jutro.
|
|
 |
|
Honor każe stać i walczyć, reszta głośno krzyczy "pieprz się!"
|
|
 |
|
Stań na szczycie góry, zobacz jak mały jest świat. Dotknij dłonią chmury i powiedz, że dosyć strat.
|
|
 |
|
Rozmawiamy ze sobą coraz mniej, siebie chciwi, jakby ktoś pomiędzy nami porozstawiał szyby...
|
|
 |
|
Dróg jest sporo, lecz najlepsi wybierają te, których słabi się boją.
|
|
|
|