 |
Takie zimne oczy, lodowato zielone spojrzenie, ciemne włosy i niesamowite wargi, zapach papierosów, on i godziny wspólnie z nim spędzone i byłoby dobrze, gdyby nie te głosy w mojej głowie, mówiące że to nie jego ręce powinnam teraz czuć na biodrach.
|
|
 |
Najmocniej i najprawdziwiej kochałam tylko jego, pozostałych mogę uwielbiać, może w jakimś stopniu kochać, a przede wszystkim mogę udawać że do nich należę, ale to już nigdy, nigdy nie będzie to samo.
|
|
 |
zdejmuję maskę i ze łzami w oczach mówię, że Was potrzebuję, bo jestem już na dnie, a czuję, że wciąż spadam
|
|
 |
To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie.
|
|
 |
Przez cholerne nieporozumienie tak wiele można zniszczyć.// mowdomniedalej
|
|
 |
To moja wina i mogę ją zwalić na kogo zechcę.
|
|
 |
Jeśli pozwoliło jej się mówić, mogła trajkotać bez przerwy, lecz jeśli przebywała w towarzystwie kogoś, z kim nie miała wspólnego języka - innymi słowy, z większością mieszkańców Ziemi - ledwo otwierała usta
|
|
 |
Tej historii nie było, to nigdy nie była miłość. Może trochę na swój sposób tak jak ten dym z papierosów.
|
|
 |
Gubię się, a wszyscy mają do mnie o to pretensję.
A przecież sama idę.
|
|
 |
Współczuje Ci, że jesteś taką chujową osobą.
|
|
|
|