 |
Nienawidzę się bać więc dlaczego sprawiasz, że umieram ze strachu każdego dnia? / Nataalii
|
|
 |
Dręczą mnie migawki wspomnień. / Nataalii
|
|
 |
Każdego dnia udowadniam sobie, że jestem nic nie warta. / Nataalii
|
|
 |
Czasami mam ochotę by to wszystko się skończyło. Nie mam ochoty tutaj być. / Nataalii
|
|
 |
Nie umiem wyrażać swoich uczuć, nie rzucę Ci się na szyję z wielkim okrzykiem " Kocham Cię" będę Cię kochała po swojemu, po cichutku. / Nataalii
|
|
 |
Przepraszam, że jestem tak bardzo pojebana. / Nataalii
|
|
 |
Kiedyś rzucę to wszystko. Naprawię błędy, zacznę od nowa. Z Tobą albo bez Ciebie. Zależy . Zależy, czy mi wybaczysz..
|
|
 |
Właśnie wtedy zaczyna się piekło, kłótnie, które nie dają żyć, zachowanie, które zupełnie nie przypomina nam ukochanego, z którym się związaliśmy, z przerażeniem przyglądamy się temu co się dzieje, zaczynamy żyć osobno, a będąc razem, unikamy się w możliwie każdy sposób, odłączamy swoje życie od jego, stajemy się innymi ludźmi, pełnymi obojętności, znudzeni trybem życia, zawiedzeni, że zepsuliśmy miłość, która mogła rozwijać się swoim tempem, zawiedzeni, że zniszczyliśmy to, o czym inni tylko marzą. [ cz 2 ]
|
|
 |
Prawie każdy związek zaczyna się nadzwyczaj intensywną miłością, świat nabiera barw, dając nam ochotę do życia na wysokich obrotach. Zafascynowani, zauroczeni szczęściem chcemy je przytrzymać jak najdłużej. Nagle budzimy się ze snu i okazuje się, że nasze życie nie wygląda tak jak miało, kłótnie pojawiają się coraz częściej, brak zgodności charakterów, nagle okazuje się, że każdy z nas chce czegoś zupełnie innego, co gorsza otwierają nam się szeroko oczy i stwierdzamy, że za szybko się to wszystko wydarzyło, że popsuliśmy coś, co mogło być cudownym i silnym uczuciem. [ cz1 ]
|
|
 |
wystarczy jedno słowo, aby cały nasz idealny świat rozpadł się jak domek z kart. Szkoda tylko, że jedno słowo nie wystarczy, aby to naprawić.
|
|
 |
- gdzie się podziała kobieta którą kochałem, za którą oddałbym życie, dla której poszedł bym w ogień, dla której skoczył bym z urwiska, gdyby tylko była aka potrzeba. gdzie ?
- bardzo Cię zraniłam.. ale wybacz. Wszystko naprawie. Znów będzie jak dawniej.
- wiem. ona umarła. Umarła wtedy na tej obcej ziemi, razem z nią umarłem ja, umarły nasze marzenia i plany.
- ale przecież można to naprawić. Przecież żyjemy.
- nigdy nie będziemy tacy jak przed tym. Wszystko umarło. Wydaje Ci się że żyjesz.. mi też. Jesteśmy jak urny pogrzebane w ziemi a wewnątrz znajdują się nasze nigdy nie spełnione marzenia i plany. Jesteśmy jak plastikowe worki na zwłoki.. w których pogrzebana została nasza miłość.
|
|
|
|