 |
Byłoby mi na rękę, gdyby świat skończył się jeszcze dziś.
|
|
 |
Nasz czas nie minął on jeszcze nie nadszedł... //
annn1910
|
|
 |
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Czas rozlać wino.
|
|
 |
Bum. Rozum wrócił. Miłość się ulotniła.
|
|
 |
nie zasługujesz na takie oczy. \\
definicjamiloscii
|
|
 |
przestań. już i tak wystarczająco dużo optymizmu mi odebrałeś. / veriolla
|
|
 |
chcę chłopaka, który... trzymałby moją rękę bez przerwy, wprawiając wszystkie dziewczyny wokół w zazdrość. nie pozwoliłby mnie skrzywdzić. rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów. robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła. opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach. kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie kupując kinder niespodzianki. liczyłby ze mną gwiazdy. byłby moim najlepszym przyjacielem. nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca...
|
|
 |
możesz patrzeć jak płaczę, albo położyć się obok mnie i popłakać ze mną
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć 'jemu' w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na gadu, zmieniasz status na ‘dostępny’, a on natychmiast staje się ‘niewidoczny’? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pier.dol mi , że czas leczy rany !
|
|
 |
i tylko czasami nachodzi mnie jeszcze taka ochota, by podejść do Ciebie i pogadać. tak ogólnie jak starzy,dobrzy znajomi. gdy już chcę to zrobić, dostrzegam, że tuli się do Ciebie twoja nowa zdobycz. nasze spojrzenia się spotykają, widzę, w twoich oczach, że także tęsknisz, jednak nie robisz nic. dostrzegając moje łzy, tylko smutno się uśmiechasz i pozwalasz mi odejść. tak jest za każdym razem, jednak coś nie pozwala mi się poddać.
|
|
 |
i nagle stawała się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka
|
|
 |
I już są motyle, nie licz ich.
|
|
|
|