 |
Siedziałam ze znajomym z dzieciństwa i opijaliśmy jego powrót .
Mówił jak nie chcieli wypuścić go z zp,
jakie akcje tam odpierdalał i jak każdej nocy myślał o mnie i
o chłopakach .Nigdy o nas nie zapomniał choć minęło tyle czasu .
To niesamowite że po pięciu latach więź między nami wciąż
jest tak bardzo silna , a nawet silniejsza . Powiedział
że już kiedy miałam 12 lat wiedział jaka będę .
Wiedział że zadam się z osiedlem , że zacznę ostro
imprezować a faceci będą tracić dla mnie głowę .
Gdy poruszył ten temat oboje posmutnieliśmy .
Powiedział że wie co się stało , cieszy się że jakoś sobie radzę ,
że jestem przejebanie silna i że teraz będzie już tylko lepiej .
Przytulił mnie a ja poczułam coś dziwnego .
To nie był bratersko-siostrzany uścisk jakim codziennie
obdarzamy się z ziomkami .To nie było to kiedy któryś z
moich przyjaciół płci męskiej otula mnie ramieniem .
Wtedy czułam się inaczej,dawno nie czułam
czegoś takiego choć nie potrafiłam dokładnie tego opisać/ nacpanaaa
|
|
 |
Włóczyłam się z koleżanką po parku . Dochodziła godzina osiemnasta ale właściwie było już ciemno . Kiedy myślałam tylko o tym by trzymać się swojej silnej woli i nie zapalić w trzecim dniu rzucania papierosów ktoś złapał mnie od tyłu , tak że oboje wylądowaliśmy w grubej warstwie śniegu . Obróciłam się i zobaczyłam nieziemsko przystojnego kolesia z magicznym spojrzeniem . ' znowu się spotykamy ' szepnął . Cholernie się zmienił ale dobrze wiedziałam kim jest ,przypomniałam sobie te wszystkie obrazy .Kiedy ja byłam dwunastolatką a on miał zaledwie trzynaście lat . Już wtedy ostro imprezował ze starszymi ziomkami a ja ? Ja byłam grzeczna chociaż to z nim wypiłam pierwsze piwo i ruskiego szampana pod mostem . Przypomniałam sobie też kiedy ostatni raz się widzieliśmy . Gdy wywozili go do poprawczaka .Ciągle słodko się uśmiechał a ja nie potrafiłam nic powiedzieć , tylko to serca jakoś tak dziwnie biło , jakby odzyskało coś przejebanie ważnego / nacpanaaa
|
|
 |
a ty weź kurwa idź stań pod podstawówką żeby dzieciaki wiedziały na czym wzorować lepione przez nich bałwany / nacpanaaa
|
|
 |
A kiedy ziomek odprowadzał mnie na tańce wspominaliśmy zeszłoroczną zimę , i niektóre z naszych chorych akcji . Jak to kiedy po przegranym zakładzie biegałam po śniegu na osiemnasto stopniowym mrozie w japonkach , krótkich spodenkach i samym staniku . Albo kiedy pojechaliśmy na stok a on jeździł na nartach w różowym kombinezonie . Wspólne wypadki na snowboardzie i zjeżdżanie nie workach z dziełek w celu ucieknięcia przed policją . Szczerze to boje się pomyśleć co wymyślimy w tym roku. / nacpanaaa
|
|
 |
a kiedy po raz kolejny rozwiązując test na facebooku ' beż czego nie wyobrażasz sobie życia ' wyszło mi 'piwo , wino , wódka ' doszłam do wniosku że coś musi w tym być choć nie napisali jeszcze o ziomkach / nacpanaaa
|
|
 |
I kiedy mówiłeś ' Dziewczynko będę przy Tobie zawsze ' nie przewidziałeś tego ? No właśnie , ja tym bardziej ./ nacpanaaa
|
|
 |
Zniknął , jak wszystko inne , z kim mam rozmawiać ? jestem zagubiona . Jego nieobecność czuję wszędzie . To jak gdyby ktoś wybił mi wielką dziurę w sercu i zostawił pustkę. Ale w pewnym sensie jestem zadowolona , ból jest jedynym przypomnieniem że on kiedyś tu był , że w ogóle istniał / przeróbka z Księżyca w Nowiu
|
|
 |
Siedziałam na łóżku w jego bluzie i dresach które kupowałam razem z nim . W dłoni trzymałam kubek z już dawno zimnym latte macchiato w głośnikach leciał pih . Przede mną znajdowała się sterta naszych wspólnych zdjęć . Była godzina piąta nad ranem ale ewidentnie nie przejmowałam się tym że za półtorej godziny mam wstać do szkoły , chociaż jeszcze się nie położyłam . Miałam wyjebane , to była jedna z tych nocy w których wracało wszystko . To bolesne uczucie mówiące że straciłam sens życia , to siedzi wciąż we mnie tam głęboko/ nacpanaaa
|
|
 |
Dzisiaj w szkole były zawody w siatkę , graliśmy przeciw drużynie panny z którą miałam spinę , sprzedała jednego z moich ziomków . Kiedyś podczas kłótni gdy ja ją beształam ta tylko powtarzała , że mnie zniszczy . Od tamtej pory nie rozmawiałyśmy a ona widząc mnie w parku czy na ulicy obracała wzrok i przyspieszała kroku , dobrze wiedziałam że bała się konfrontacji ze mną i wiedziałam też że w grze muszę dać z siebie wszystko . Każda moja ścina była kierowana w jej kierunku . A ona bezskutecznie próbowała odebrać choćby jedną, w końcu uderzyłam tak mocno że podnosząc ręce do odbicia wybiła sobie dwa palce . Wygraliśmy trzy zero w setach a im dostał się niezły ochrzan od trenera / nacpanaaa
|
|
|
|