 |
Czasami brak mi powietrza i wtedy wiem, że na chwilę o mnie zapomniałeś..
|
|
 |
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile razy można się cofać. Ponownie
robić krok w tył, by przekonać się, że nic się już nie zmieni. Jakby jeden
cios w serce nie wystarczał. Aż w końcu zaczynasz rozumieć, jak łatwo
jest pomylić kilka chwil z całym życiem..
|
|
 |
Powiedz, czy aż tak łatwo było mnie zastąpić?
|
|
 |
Chciałabym cofnąć czas i odejść przed Tobą. Tak by nigdy nie zostać porzuconą i nigdy nie poczuć tej wszechogarniającej pustki, która osiada na dnie duszy. Pustki, która skazała mnie na życie ze świadomością, że już nigdy więcej nie dam siebie nikomu, w taki sam sposób jak dałam tobie..
|
|
 |
To już nasz ostatni koniec..
|
|
 |
Czasami Ty też musisz przestać walczyć. Nie z powodu dumy, lecz szacunku do samego siebie. Przestać być dla kogoś i pozwolić mu cię stracić. Zrozumieć, że nie ma nic bardziej upokarzającego niż żebranie
o gest, słowo, uśmiech, o miłość osoby, która wcale nie chce cię kochać..
|
|
 |
"Patrzyła na mnie w taki sposób, jakby nie potrafiła beze mnie żyć. Poczułem cholerną obawę, że kiedyś odbiorę jej to co najcenniejsze.
Stanę się blaknącym wspomnieniem, któremu nie będzie chciała pozwolić odejść."
|
|
 |
Przywiązanie to nic innego, jak zasuszona miłość..
|
|
 |
|
Bardzo mi trudno z myślą, że nie obchodzi Cię co dzieje się u mnie. Trudno, jakoś sobie poradzę, że przestałam dla Ciebie coś znaczyć. Przestałam już wierzyć w to, że się zmienisz. W sumie to nie chcę żebyś się zmieniał tak samo jak nie chcesz żebym ja to zrobiła. Kiedyś powiedziałeś, że chcesz mnie taką jak kiedyś. Cóż, też chcę Ciebie takiego jakiego poznałam. Takiego, który starał się bym nie czuła się źle i wierzyła, że jestem ważna. Chcę z Tobą znowu pisać całymi nocami, a odsypiać w dzień, a nie być wyganiana spać. Tego nie ma i chyba już nigdy nie będzie./Lizzie
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że będę kochać Cię do końca życia i czekać nawet wtedy kiedy się już z Tobą pożegnam. Boję się, że nie będę potrafiła powierzyć siebie i swojego serca innemu facetowi, bo już zawsze Ty będziesz gdzieś z tyłu głowy. Ciągle mam wrażenie, że nikt nie jest w stanie Ci dorównać, bo mimo wszystko, miło całej krzywdy jaką wyrządziłeś mi na koniec, postawiłeś poprzeczkę bardzo wysoko i obawiam się, że nie znajdę komuś kto temu sprosta. To wszystko jest bardzo trudne, bo nie chcę zostać całkiem sama, nie nadaję się do życia w samotności, ale Ty ciągle utrudniasz mi i nie pozwalasz na jakikolwiek krok. Wiem, że chcesz abym była szczęśliwa i ułożyła sobie życie od nowa, ale ja bez Ciebie nie potrafię, Ty jesteś dla mnie tym jedynym, żaden inny się nie liczy. Tak bardzo chciałabym abyś wreszcie to zrozumiał i pokochał mnie równie mocno jak ja kocham Ciebie. / napisana
|
|
 |
To zabawne na jak wiele sposobów można przechodzić jeden koniec i mimo upływu czasu ta rana wcale nie chcę się zabliźnić./esperer
|
|
 |
Kocham go, naprawdę, ale chyba każdy z nas miał taką jedną miłość. Taką miłość, która zatrzymywala świat, która kiedy patrzyłeś na ukochaną osobę to wiedziałeś, że tak wygląda szczęście. Te słynne trzy metry nad niebem były niczym w porównaniu z tym jak się czułaś. To takie braterstwo dusz, takie coś, że rozrywa od środka, masz łzy w oczach, ale spokojnie, to łzy szczęścia. Ściskało Ci żołądek, nerkę, płuco, kurwa, serce, serce też ściskało kiedy on Cię dotykał. A przecież dotykał głębiej, mocniej, intenstywniej, dostawał się pod powłokę skóry i łaskotał Twoją duszą. Kiedy całował to przekazywał smak życia, jakoś tak byłaś nieśmiertelna, nie? Każdy miał taką miłość, która rozpierdalała system, która miała się nie kończyć, która była jak niekończąca się bateria z pokładami radości. Tyle, że wszystko runęło, bo dostaliście tą szansę za wcześnie by móc ją w pełni wykorzystać. Kocham mojego chłopaka, ale miałam taką miłość.../esperer
|
|
|
|