 |
|
a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech.
|
|
 |
|
kiedyś chciałam do Ciebie wpaść, na całe życie. a teraz zastanawiam się czy warto poświęcać się czemuś co mnie niszczy.
|
|
 |
|
wolę twój najgłośniejszy krzyk niż najcichsze milczenie.
|
|
 |
|
jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz.
|
|
 |
|
Zdołałam Cię polubić i niestety trochę za Tobą tęsknię.
Trochę za bardzo.
Trochę zbyt często.
Trochę bardziej każdego dnia.
|
|
 |
|
Jakie to wszystko jest rozjebane, jakie moje myśli są nie do poskładania, jak wiele zależy od następnych kilku godzin, jak chcę jutra i jak jeszcze bardziej może ono namieszać, jak cholernie siebie nie rozumiem. Nie, nie chcecie znać więcej moich myśli.
|
|
 |
|
z perspektywy czasu nie dziwię się, że nie pokochał tej osoby, którą wtedy byłam.
|
|
 |
|
To jedna z tych dat, w których czuję jak tęsknota przeszywa moje zamarznięte serce, a wszystkie dawne złudzenia doskwierają jakby bardziej. W pamięci przewracam obrazy wspomnień, wyjętych niczym wprost z kadru i staram się uciszyć serce, które uderza o moją klatkę piersiową, by jedyne co zrobić, to pobudzić ból. To właśnie dziś nie umiem wyrzec się nadziei, że mimo wszystko nadal pamiętasz.. W dniu kiedy to, obchodzę kolejną rocznicę dni, w których Twojej obecności już nie czuję..
|
|
 |
|
upokorzenie,kompromitacja,wstyd-tyle dała mi nasza znajomość.
|
|
 |
|
Przytul mnie, ukryjmy się pod kołdrą, wiem, że tego nie lubisz, bo Ci za ciepło, ale ja wciąż mam zimne dłonie i rób tak jak wtedy, wdmuchuj mi pomiędzy nie swój gorący oddech. Nie zostawiaj mnie w ciągu tych nocy. Znudźmy się sobą w końcu. Miejmy dosyć swojej obecności. Zacznijmy się kłócić. Pokaż mi, że mnie trochę nienawidzisz, że doprowadzam Cię do szału, nie rozumiesz mnie i najchętniej wymazałbyś mnie ze swojego życia. Proszę, bo zaczyna przerażać mnie, iż dotąd jedynie mnie kochasz.
|
|
|
|