 |
Poszliśmy po lekcjach grupką na piwo, Ja, Ty Monika, Magda i kilku chłopaków. Śpieszyłeś się gdzieś a jednak zostałeś z nami, zostałeś zemną w tym całym alkoholowym świecie. Oczywiście ja po 2 piwach miałam już tak kolorowo, że chciałam tańczyć na stole, byłam na każdym zdjęciu, na którym byłeś Ty i było naprawdę super ! Super do momentu jak zacząłeś mnie podrywać, Ja tak długo staram się żebyś zniknął z mojej głowy, gdy w końcu się udało, Tobie znów zebrało się na droczenie zemną. To ostatnie 2 miesiące razem, Ty zakończysz edukację na tym etapie ja idę dalej... studnia ? Czy to dla mnie ? Nie wiem, nie będzie tam Ciebie... ale będę się starała może kiedyś będę miała okazje wybronić Cię przed sędzią z podniesioną głową, bo wiem, że nigdy nie zrobiłbyś nic złego... po za złamaniem mi serca.
|
|
 |
byliśmy jak marionetki, kukły na cienkich sznurkach kierowane w życiu niczym w teatrze. powiedz osobie, która wystawia z zapałem sztukę z ich udziałem, że są nic niewartymi przedmiotami. podobnie było z nami. tak skrzętnie wpisaliśmy nawzajem sobie obecność we własne życiorysy, nie przewidując, że życie pisze odmienny scenariusz.
|
|
 |
uczucie, że gnijesz tutaj, że świat cię dusi. to powietrze. tlen, dzielenie go z innymi. szukasz siły na kolejny dzień, widząc jak bardzo potrzebują cię najbliżsi, jak boją się tego co się z tobą dzieje. nie rozumiesz życia i tego, co się stało, jak. gdzie podział się człowiek, który zapewniał, że jakoś wydostaniecie się z tego bagna? dlaczego, cholera, właśnie on - uosobienie hartu ducha, siły i walki, się ot tak poddał?
|
|
 |
to było jak bulimia. pakowanie w siebie kolejnych emocji, spotykanie się z Nim, aby nasycić się kolejną serią minut w Jego ramionach, czułych słów i buziaków w czoło. następnie te rozłąki, by wszystko 'wyrzygać', opróżnić się, zapomnieć-każda z czynności wykonywana nadaremnie, żeby potem znów otworzyć potencjalną lodówkę, określają jako miłość, znów wpychać w siebie do bólu żołądka, czy tam serca, jak kto woli.
|
|
 |
możesz nie witać się ze mną, nie musimy rozmawiać - nigdy nie wymagałam tego od Ciebie i nadal nie wymagam. zapomnij o tym, że połączył nas jakiś krótki epizod jak i ogólnie, że się znamy, skoro Twoje ego nie znosi wspomnienia tego, jak to ja, nie Ty, skończyłam to wszystko. jedyne, czego oczekuję to szacunek. przestań zachowywać się jak urażony gówniarz, frajerstwem się po prostu na dłuższą metę nie imponuje.
|
|
 |
To uczucie gdy rano wstajesz i zasypiasz z myślą, że w końcu odnalazłeś szczęście .
|
|
 |
Jednym spojrzeniem doprowadzasz do szaleństwa.
|
|
 |
i miałam nadzieję, że z tego o czym myślisz, część jest o mnie.
|
|
 |
Słowo szczęście rymuje mi się z Tobą .
|
|
 |
Uwielbiam z Tobą rozmawiać, bo tylko z tobą mogłam gadać godzinami. Te wszystkie rozmowy pamiętam do dziś... pamiętam jak opowiadałeś o niej o tym jak bardzo ją kochasz i jak długo z nią będziesz, raniłeś mnie ale ja z podniesioną głową słuchałam dalej. Mimo wszystko kochałam rozmawiać z tobą na każdy z możliwych tematów, dziś gdy ja mam chłopaka a ty dziecko moje życie jest inne i co raz częściej zaczynam tęsknić za tym co było. Nie wyobrażam sobie końca roku i tego, że prawdopodobnie zobaczę Cię po raz ostatni, choć obiecałeś, że będziesz mnie odwiedzał.
|
|
 |
Zabiłeś to uczucie ... ! Ale jeszcze czasami tęsknie .
|
|
 |
♥ dziś mija kolejny rok istnienia definicjimiloscii na moblo. trudno uwierzyć, że założenie tego konta, którego okoliczności pamiętam, jakby działo się to wczoraj, nastąpiło dwa lata temu. chciałabym podziękować za wszystkie Wasze komentarze, plusiki i cytowania, docenienie mnie w pewnym stopniu, pochwały oraz słowa krytyki, które cenię równie wysoko. cudowni jesteście, a to, że trafiłam na tą stronę jest jedną z lepszych sytuacji, które spotkały mnie w życiu dotychczas. DZIĘKUJĘ raz jeszcze, za te NIEZASTĄPIONE DWA LATA i mam nadzieję, że jestem bliżej początku, aniżeli końca przebywania tutaj.
|
|
|
|