 |
Nie wchodź do tej samej rzeki znów, bo to już lód śliski.
|
|
 |
Wiem co ma Miejsce Pierwsze w moim zyciu jak kiedyś
Tylko chęci dzisiaj braknie Gdy wzrastają potrzeby
|
|
 |
Chcesz mnie oszukać, powodzenia,
lecz zapamiętaj, masz dużo do stracenia,
wciąż jestem sobą, nic się nie zmienia,
drugi raz się nie nabiorę, jebać usprawiedliwienia.
|
|
 |
Mam dziś na Ciebie wyjebane !
A więc na dobranoc sama się utulę
Bo Twego wsparcia wogóle nie czuję
Mówisz, że ze mnie podła suka?
A kto szmaty potajemnie rucha?
Może nie jestem idealna
Ale za to zawsze lojalna !
Dziś czekałam nadaremnie
Ty masz wyjebane? Wzajemnie !
Za to ja będę śmiała się w samotności
Bo wolę samotność od Twej obojętności !
|
|
 |
jak nie pamiętasz już nic może przypomne chwile co nie przepadły nam bezpowrotnie
|
|
 |
zapomnieliśmy już co to rozkosz na początku było mega mistrzostwo i wiesz co też mi kiepsko z tym słabo się mam kotku przez to dziś
|
|
 |
"-Uważam, że próbujesz mnie zabić - mamroczę.
-Śmierć przez orgazm. (...)
-Za każdym razem możesz mnie tak zabijać - szepczę." 50 twarzy Greya
|
|
 |
"Droga I.!
Proszę Cię, dbaj o niego.
Przykrywaj go kołdrą, przez sen zawsze się odkrywa.
Przesalaj zupy, takie lubi.
Przytulaj, gdy źle mu samemu ze sobą. Szczególnie jesienią.
Śmiej się z jego żartów, zwłaszcza z tych sprośnych.
Słodzi dwie łyżeczki. Chociaż mówi, że jedną.
Smyraj go po plecach, gdy nie może zasnąć.
Pamiętaj, boi się ciemności i samotności.
Czekaj na niego. Zawsze spóźnia się kilka minut.
Pieść, całuj, gryź, dotykaj. Do woli.
Nie ustępuj we wszystkim, lubi upór.
Patrz z nim w gwiazdy. I w chmury.
Tylko nigdy nie waż się mówić mu, że go kochasz.
Uwierz, nie wiesz, co to znaczy.
Znam każdy pieprzyk na jego duszy i wszystkie wgniecenia na sercu."
|
|
 |
Chodź, nadrobimy zaległości, masz na sobie tyle miejsc niewycałowanych.
|
|
 |
Ni to brutal, ni to bestia
To intymna pożądania kwestia
W nocy łajdak, diabeł wcielony
W dzień dżentelmen utulony
|
|
 |
Ważne jest, abyś zachował zdolność przeżywania, aby istniały rzeczy, które mogą Cię zadziwić, wywołać wstrząs. Ważne jest, aby nie dotknęła Cię straszna choroba- obojętność.
— Ryszard Kapuściński
|
|
 |
Przy flaszkach stary, i to nie tęga rozkmina
Że u nas miara szczęścia liczona jest w promilach
Jestem jak Mendelejew, brat, dzisiaj nie zasnę
Browar się wszędzie leje, Bar to szczęścia pierwiastek
|
|
|
|