 |
|
twoja panna nie połknie. bo ty przy niej nie dojdziesz. haa.
|
|
|
|
znajdź mnie dzisiaj. tak jak przed rokiem. proszę, znajdź mnie. uratuj!
|
|
|
|
dlaczego On się tak cholernie spóźnił. zjawił się w moim życiu za późno – myślała. – o jedną obietnicę za późno.
|
|
|
|
przyjdź. otul mnie swym ciepłym słowem. przemów do mnie w niemej ciszy. uśmiech złóż na moich oczach. przyjdź. i pocałuj mnie dobrocią. namietnością ogrzej dłonie. i obejmij zaufaniem. przyjdź.
|
|
|
|
chciałabym do Ciebie przyjechać... tak na całe życie, mogę?
|
|
|
|
można przetrwać ten obłędny taniec. zgwałcić uczucia. zabić pożądanie.
ale miłość i tak jak zbrodni skazaniec,
w małej celi serca na zawsze zostanie.
|
|
|
|
po trzecim zawsze następuje cztery.
|
|
|
|
czwarty dzień w sekundzie każdej starają się nic nie schrzanić.
|
|
|
|
weź pod uwagę, że wielka miłość i wielkie
osiągnięcia zawierają w sobie wielkie ryzyko.
|
|
|
|
może w tej chwili uśmiechasz się?
próbuję sobie to wyobrazić...
|
|
|
|
myśli, że po nocy
zawsze
wschodzi słońce.
nieprawda.
nie wschodzi.
|
|
|
|
odnalazłam Cię w krainie czarów... a zgubiłam w rzeczywistości.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
