Teraz się pozbierałam. Nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej, nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień. Nie utrudniaj mi tego. Nie wracaj.
edyne czego chciała to mieć kogoś, kto usiadłby z nią pod rozgwieżdżonym niebem i nic więcej...tylko żeby popatrzył jej w oczy i powiedział:'jesteś jedyną, jesteś tą której szukałem...
odejdź, zniknij raz na zawsze z mojego życia. od kiedy cię poznałam, wszystko zmieniło się w piekło. co dzień czekam, że przyjdziesz, obejmiesz mnie, pocałujesz i powiesz, że chcesz ze mną zostać już na zawsze. ale nigdy tak nie jest.