 |
Przeraża mnie fakt, jak bardzo się oddalamy. Jak budzimy się, już nie obok siebie i jak zaczynamy każdy, nowy dzień bez siebie. Jak przestajemy się uzupełniać. Naprawdę nie mogę, a nawet nie potrafię zrozumieć tego jak jest, tego jak w tak krótkim czasie zmienia się wszystko to, w co przecież nieugięcie wierzyło każde z nas. Dlaczego nadal tracimy to czego potrzebujemy najbardziej, i zwyczajnie nie potrafimy zrobić już nic? Dlaczego? To nie kwestia poddawania się, czy bezwładnego upadania na deski, nie, to nie to. To tak jakby odpuszczanie sobie siebie, ze świadomością, że mimo to, osobno nie damy sobie rady, że momentalnie wszystko inne straci na znaczeniu. Oddalamy się od tego, co ponoć jeszcze wczoraj było tak istotne, tak ważne, co jeszcze wczoraj miało sens. Stajemy do siebie plecami, i już nie potrafimy się odwrócić. Nie potrafimy tego wszystkiego naprawić. Nie potrafimy walczyć. Walczyć o to co nam pozostało.. walczyć o Nas samych. / Endoftime.
|
|
 |
Przegrywam walkę z zyciem, losem, samą sobą \ p0marancza
|
|
 |
Późną nocą siedzę przy parapecie, księżyc wysoko, słuchawki, a przez odtwarzacz przebija się kolejny kawałek. Spoglądając tak w niebo, uważnie wsłuchuję się w tekst, i chyba naprawdę tęsknię. Gwiazdy irracjonalnie układają swój bieg na podobiznę Twojego uśmiechu. Jest coraz cieplej. Wiem, że tu jesteś, że jesteś tu sercem. Czuję Cię, z każdą minutą coraz bardziej, z każdą chwilą coraz mocniej. Chcę. Chcę, żebyś tu był, żebyś był ze mną, zawsze, gdy tego potrzebuję, a tylko Ty wiesz kiedy, bo wszystko to, czego mi potrzeba, to tylko i wyłącznie Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Mówisz, że jestem chamska? Tego właśnie nauczyło mnie życie i tego się trzymam.\ p0marancza
|
|
 |
Chcę jej pomóc, ale nie potrafię. Sama wjebałam sie w kolejne gówno i sobie nie radzę. Probuje mnie wspierac, chociaz wiem, że sama jest strzepkiem nerwów i nie radzi sobie z problemami. Znów jest przy mnie, chociaz powinna zając się sobą, a ja za wszelka cene muszę jej w tym pomóc. Jej słowa 'Damy radę' daja mi wsparcie, jakiego nie daje mi nikt. K., tak bardzo dziekuję, że jesteś ! \ p0marancza
|
|
 |
Wiem, że okłamując sie, jestem tylko sztucznie szczęśliwa. Nie chciałam tego nigdy, tak wyszło. Robię błąd, jestem tego świadoma. Ale pozwól mi ten ostatni raz byc szczęśliwą, z Tobą . \ p0marancza
|
|
 |
Nie chciałam tego. Kurwa, jebane zycie, pierdolony los, zawsze wszystko musi spieprzyć. \ p0marancza
|
|
 |
Robisz to za każdym razem . za każdym pieprzonym razem! Czy ty masz jakiś radar? Na przykład w stylu 'Piip, piip! Ona może być szczęśliwa. Czas wkroczyć do gry i znów spieprzyć jej życie'.
|
|
 |
Prosze, zatrzymajcie ten pojebany świat, che wysiąść, zniknąć, zobaczyć co wtedy zrobisz, jak się zachowasz . Ja chcę zniknąć . ,,Tamci z góry '', zabierzcie mnie do siebie, błagam \ p0marancza
|
|
 |
I powtórzysz mi znowu jak mogę kochac kogos takiego? Normalnie. Żebym wiedziała wcześniej, jaki jest na prawdę, nie pokochałabym, na pewno. \ p0marancza
|
|
 |
No i mam to swoje jebane zaufanie. Zaufanie, którym zbyt czesto darzę ludzi, którzy nadzwyczajnie na to nie zasługują. Nie powinnam juz ufać nikomu. Znowu Ciebie zabrakło, znowu wtedy, gdy zaczęły sie problemy. Ciebie po prostu nie ma, znikłeś \ p0marancza
|
|
 |
' Pytasz co u mnie? Trochę się pojebało. Swoje jebane życie powoli układam w całość . '
|
|
|
|