  |
` za co go kocham? Za opiekę nade mną kiedy na prawdę było to potrzebne. Za siedzenie przy moim łóżku przepełnionym bakteriami przez moją chorobę. Za całowanie w czoło na pocieszenie. Za trzymanie za rękę w momencie strachu i niepewności. Za wspaniały uśmiech, którym mnie zaraża nawet w najbardziej smutnych momentach. Za długie spacery pełne rozmów o najważniejszych sprawach i konkretnych bzdurach. Za idealny kontakt z moimi rodzicami i wyciąganie mnie z kar, które próbują mi dawać. Za to, że zawsze był nawet kiedy wszyscy odchodzili. Za rozumienie i wybaczanie złych kroków, które podejmowałam. Za wspólne spędzanie każdej chwili. Za oddanie mi swojego serca ponad cztery miesiące temu. Kocham go za to jaki jest i jestem pewna, że będzie na zawsze. / abstractiions.
|
|
  |
` czasami są wieczory w których mam natłok myśli. Wtedy siadam na łóżku i próbuję sobie to wszystko poukładać. Myślę o tym dlaczego dzisiaj jest tak, a nie mogło być już od dawna. Dlaczego dopiero teraz mam wspaniałego mężczyznę, który kocha mnie nad życie. Kilka miesięcy temu skończył się mój ponad dwuletni horror. Kochałam faceta, który na każdy kroku wybierał ćpanie zamiast mnie. I chociaż nie chcę do tego wracać, myśli nie pozwalają zapomnieć. Był to zły czas, dużo straciłam i wiele przeszłam. Na szczęście dzisiaj jest zupełnie inaczej i chociaż nigdy nie myślałam, że pokocham po raz drugi - tak się stało i niczego nie żałuję. Niczego. / abstractiions.
|
|
  |
` nie chce żyć w ciągłym strachu, że Cię stracę. Nie chce każdego rana wstawać i myśleć o tym co dzieje się z Tobą złego. Zabija mnie świadomość, że jest coś ważniejszego ode mnie. Że to nie ja pozwalam Ci zapomnieć o wszystkich smutkach. Boję się, że to białe gówno Cię wykończy. / abstractiions.
|
|
  |
` czasami życie zmusza nas do podejmowania złych decyzji. / abstractiions.
|
|
  |
"To trudne, tego nigdy nie zrozumiesz. Bo nie wiesz człowieku, co ja wtedy czułem.."
|
|
  |
` bo tutaj gdzie żyjemy nie ma słońca, bóg o nas zapomniał. / Kali
|
|
  |
` za dużo osób odeszło z mojego życia, abym uwierzyła w słowo "na zawsze". / abstractiions.
|
|
  |
` drogi końcu świata. Ja rozumiem, że Ty już nadchodzisz kilkakrotny raz, ale ja Ciebie uprzejmie proszę nie psuj mi planów. Tak się składa, że jutro jestem umówiona do fryzjera, a w sobotę wyjeżdżam spędzić święta w górach. Chcę ukończyć chociaż gimnazjum, a później nadużywać pracy swojej wątroby jako studentka psychologii. Jestem zakochana, także moim największym marzeniem jest spędzić kolejne kilkadziesiąt lat z tym wspaniałym mężczyzną u boku w domu o jakim dzisiaj wspólnie śnimy. Chcę poznać wspaniałych ludzi, którzy będą przy mnie zawsze. Także szanowny końcu świata ja Cię ostrzegam, że jeśli Ty jutro nadejdziesz to ja osobiście Cię zniszczę. / abstractiions.
|
|
  |
` lubię jego miłość. Lubię jak się o mnie troszczy. Jak zapina mi kurtkę pod samą szyję i wyzywa, że nie mam szalika. Jak całuje mnie w czoło na pożegnanie. Jak przychodzi do mnie każdego dnia, nawet w najgorszą pogodę. Jak zjawia się na każdej dużej przerwie i chwyta za rękę, odprowadzając pod salę. Jak rozmawia z moją mamą i narzeka na moje nieodpowiedzialne zachowanie. Jak dzielnie znosi każdy z moich głupich błędów. Jak ma czas tylko dla mnie. Kocham go. / abstractiions.
|
|
  |
` nie wiem ile łez mają znieść moje policzki, ile krwi ma spłynąć po Twoich kostkach. Nie wiem ile litrów wódki mam wypić, ile gramów masz spalić. Nie wiem jak długo mam być Ci wierna, ile kobiecych perfum masz poczuć. Nie wiem jak długo mam robić Ci śniadania, ile kolacji masz zjeść poza domem. Nie wiem ile kłamstw mam wysłuchać, ile razy jeszcze mnie okłamiesz. Na prawdę nie wiem kiedy w końcu sobie odpuścimy. / abstractiions.
|
|
|
|