|
gdzieś na przedmieściu, gdzie usłany różami placyk.
tam w czułym objęciu, tańczący z lalkami pajacyk.
znienacka ją zobaczył, łyka rzucony haczyk.
calutki boży świat patrzy jak ona ma go na tacy ..
|
|
|
otwieram oczy i niestety wciąż jestem tutaj ..
i tylko marzyć może mi się świat, tonący w uczuciach.
|
|
|
nie patrzę na cudze kroki, chodzę gdzieś obok.
|
|
|
mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
|
|
|
życie to dziwka, co ma nas w chuju niuniu.
sprawa jest przykra, ale nie czuje bólu niuniu.
|
|
|
nie jest dobrze, nocą padam na wyro bez siły.
mimo tego to jedyny moment dnia, gdy bywam szczęśliwy.
|
|
|
nie zniosę tylko kropli pustki w oku twoim.
|
|
|
to pewne, że później czy prędzej ten świat się zjebie.
im bardziej Ty pierdolisz go, tym bardziej on pierdoli Ciebie.
|
|
|
nie muszę mieć problemów w domu, żeby cenić bliskość.
|
|
|
tak łatwo zranić nas, jak uczucia zdradzić łatwo.
|
|
|
szkoda, że największy wróg siedzi zawsze w tobie samym.
|
|
|
łańcuchy konsekwencji ciągniesz u nóg do śmierci.
i różnisz się od reszty, więc jesteś aspołeczny.
|
|
|
|