|
rap jest moim ojcem, wychował mnie na ludzi i był zawsze przy mnie, usypiał mnie i budził.
|
|
|
coś nam każe zmieniać miejsce, opuszczać jedno, witać drugie, czuć więcej.
|
|
|
krzyczę 'weź mnie ratuj' , kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
|
dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał i nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
|
|
|
w mieście gdzie nastolatki handlują swoim ciałem, tylko po to by mieć lepszą Nokię od koleżanek.
|
|
|
uwielbiałam, gdy przepuszczał mnie w drzwiach. ubóstwiałam jego uśmiech. śmiałam się z jego opowieści, jak za bardzo wczuwał się w rolę. lubiłam prowadzić z nim wielogodzinne rozmowy. kochałam jego zapach. przepadałam za patrzeniem w jego zielone oczy. chciałam po prostu, żeby był.
|
|
|
zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz.. to rzeczywistość ten przymus wywiera.
wykasuj mój telefon, to proste jest, widzisz.. wczoraj mnie kochałeś, dziś mnie znienawidzisz
|
|
|
nie są ze sobą, lecz wyglądają na mocno zakochanych w sobie.
|
|
|
twoje spojrzenie-ja wymiękam.
|
|
|
zajechane dwie sąsiadki mnie mijają, los je skazał, kiedyś były całkiem niezłe, zajazd widzę na ich twarzach.
|
|
|
nie ma miejsca jak dom, nawet jeśli był najgorszy, nie ma co narzekać, inni mieli wojnę w Bośni.
|
|
|
słuchaj tylko muzyki to jak wyglądam jest nieważne, ważna jest mądrość, to jak to brzmi, wiesz, taka harmonia formy z treścią, taka wiesz - rap utopia.
|
|
|
|