 |
|
Nie rozpinaj tak powoli guzików mojej koszuli. Nie wkładaj mi rąk pod sukienkę, sięgając aż do samego brzucha. Nie zrywaj ze mnie bielizny, nie wyszarpuj mnie z objęć zbyt już grubych na tą pogodę swetrów. Z milczenia, nie z ubrań, rozbierz mnie. Rozepnij wszystkie niedomówienia, które po sama szyję, każdego ranka zbyt starannie dopinam. Wstyd przez głowę mi ściągnij. Zsuń z mych bioder strach. Rozrzuc to wszystko na podłodze i kopnij w kąt byśmy nie potykali się o te złośliwości nigdy więcej. Połóż mnie na łóżku i delikatnie otul pewnością. Nie poganiając, leż ze mną tak długo, aż nabiorę jej na tyle by uwierzyć, że nie znikniesz. Będę Ci mówiła wtedy raz po raz, że przecież wszyscy znikają. A ty miej cierpliwość do mych lęków.
|
|
 |
|
'powtarzasz, że detale ważne są"
|
|
 |
|
Planujecie wspólna przyszłość, ale nie jesteście jej pewni.
|
|
 |
|
"Jeżeli kochasz dwie osoby naraz, wybierz tą drugą, bo gdybyś naprawdę kochał tą pierwszą nie zakochał byś się w tej drugiej."
|
|
 |
|
"Nie mówiłam nic kilka dni i zaraz znów coś zmyślę, albo się pójdę przejść, bo nie potrafię przyznać co mi jest. Za to mam pamięć do złych słów, do ciężkich spojrzeń, smutnych scen. Jak nikt potrafię szukać dziur tam, gdzie już dawno jest OK"
|
|
 |
|
' Umrę Ci kiedyś, oczy mi zamkniesz. I wtedy swoje - smutne, zdziwione - szeroko otworzysz '
|
|
 |
|
Znów robisz ze mnie idiotę... Znów jestem tą głupią naiwna dziewczynka...
|
|
 |
|
Lepiej powiedzieć pięć słów za mało, niż dwa słowa za dużo.
|
|
 |
|
Kocham Cię. Tak bardzo Cię kocham.. i to wszystko jest dla mnie tak cholernie trudne.
|
|
 |
|
Przez coś takiego przechodzi się tylko raz, a później już nigdy nie jest się taką samą osobą.
|
|
 |
|
pewnego dnia wyjdę z domu o świcie. tak cicho, że nawet się nie zbudzicie. i pójdę, i będę wędrować po świecie, i nigdy więcej mnie nie znajdziecie.
|
|
|
|