 |
i przez chwile być cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
W głowie powinien mieścić się przycisk DELETE, aby usunąć niepotrzebne myśli.
|
|
 |
I znów to samo , zaciągam się twoim zapachem ! Chłonę każde twoje słowo! Pragnę twego dotyku twoich ust , och proszę przecież oboje tego chcemy nie oszukujmy się. Daj mi rozkosz rozpal zmysły poczuj żar mojego ciała , zróbmy to ty i teraz i niech patrzą już mi to nie przeszkadza , niech widzą prawdziwą miłość skrycie zazdroszcząc nam bliskości ciał . KU*WA jak ja cię pragnę !
|
|
 |
Zbyt wiele oczekiwałam i żadne z moich wyobrażeń się nie spełniło! Co dalej ! Czas pokaże ! A co ze mną ? Ja , ja chyba dalej będę żyła przeszłością .
|
|
 |
Mówią:
-Będą inni.
Ale ja chcę tylko ciebie !
|
|
 |
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie w głuchej nadziei, że ból przeminie...
|
|
 |
Zatem u młodzieży miłość nie w sercu, ale w oczach leży !
|
|
 |
Dziś najarałam się twoim zapachem i w końcu widze świat w kolorach.
Chcę aby to moje kurewskie zauroczne trwało wiecznie.
|
|
 |
mamo, obudź mnie jak już przestanę go kochać , dobrze ?
|
|
 |
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść ? - spytał Krzyś , ściskając Misiową łapkę . - Co wtedy ? - Nic wielkiego . - zapewnił go Puchatek . - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam . Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika .
|
|
 |
odważnie stawiałam kolejne kroki. nie zwracałam uwagę na innych tym samym olewając ich zdanie. miałam swój świat, styl i byt. swoich przyjaciół, rodzinę i psa. ulubioną muzykę i bluzę. jednak pewnego dnia spotkałam Jego. chłopak na pierwszy rzut oka trochę arogancki jednak z nutką sympatii. przeszywał mnie wzrokiem co mnie niemiłosiernie denerwowało. podniosłam grubo wytuszowane oczy z nad telefonu i spojrzałam na niego ze znakiem zapytania. uśmiechnął się tajemniczo i wyszedł z budynku. od tego czasu liczył się tylko on. jego wzrok, uśmiech, włosy, serce, głos, klatka piersiowa. - On. to właśnie ten chłopak był sensem mojego życia, który brutalnie został mi wyrwany nie zważając nawet na moje sprzeciwy.
|
|
 |
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Kurde, co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.' Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi i przetarł zmęczone oczy .
|
|
|
|