 |
Moje uczucia wyblakły. Jak wyblaknie kiedyś nasza wspólna fotografia.
|
|
 |
Przykryłam się kocem wziąwszy w dłonie kubek z gorącą herbatą..Było mi zimno i czułam dreszcze na całym ciele.Herbata wcale mi nie smakowała,a cytryna drażniła me gardło..Akurat wtedy musiała mnie wziąć ta choroba! Akurat dzień przed wigilią.. Odłożyłam kubek na podłogę pośród zużytych chusteczek..-Apsik! i kolejna do kolekcji.Nosa to juz w ogóle nie czułam,był wielki,czerwony i zadrapany od chusteczek..Położyłam się na boku próbując zasnąć i prawie mi się to udało lecz wyrwał mnie dzwoniący telefon..T. dzwoni- zobaczyłam i nacisnęłam na zielona słuchawkę..Już tydzień odkąd byliśmy razem lecz leżąc w łóżku z gorączką nie chciałam by to on do mnie dzwonił..by on sie o mnie martwił..Pragnęłam,by robił to ktoś inny..Dziś też tego pragnę, a to już rok..Rok,który wszystko zmienił..Który nas zmienił..-przypomniałam sobie wszystko sprzed roku,wzięłam łyk herbaty i położyłam sie spać..By przespać chorobę i wspomnienia..które i tak powrócą..czy tego chcę,czy nie..
|
|
 |
nie, nie kocham go. tylko czasami sprawdzam jakby wyglądało moje imię z jego nazwiskiem..
|
|
 |
-Ferb, co będziemy dzisiaj robić ?. - Zrobimy rozmrażacz do jego serca.
|
|
 |
Nigdy nie walcz o przyjaźń o prawdziwą nie musisz a o fałszywą nie warto .
|
|
 |
każdego dnia uzależniam się od Ciebie bardziej.
|
|
 |
Babski wieczór z przyjaciółkami, chipsami, słodkościami, wódką z sokiem i plotkami.Brakowało mi tego, brakowało mi takiej beztroski..Wódki w butelce ubywało, a humor z każdą minuta był coraz lepszy..Zapomniałam o Bożym świecie,o szarej rzeczywistości.O Nim..Liczyła się tylko ta chwila..Głupie rozmowy, wygłupy, tańce, śpiewy, kolejna butelka wódki..Jeej..jak dobrze,że rodzice wyjechali.Tego właśnie mi trzeba było! Lecz w pewnym momencie usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu.Spojrzałam na wyświetlacz:A. I wszystko wróciło, otrzeźwiałam w jednej sekundzie..Te imie wywołuje u mnie zbyt wiele emocji,a to tylko jego imiennik! Nie odebrałam,wzięłam butelke wódki w dłoń i upiłam kilka łyków..Nienawidzę trzeźwej rzeczywistości..
|
|
 |
Jaram się Tobą jak palacze Holandią
|
|
 |
Bo w takie noce jak te, pragnę jednego..Tylko Twojej obecności..Tego byś przy mnie był,byś otulał mnie swoim ramieniem..bym czuła Twój zapach i smak..Bym znów poczuła się bezpiecznie..Potrzebuję tego.. Potrzebuje Ciebie.. lecz zamiast tego otula mnie koc..Czuje zapach malinowej herbaty, a w ustach czuję smak ptasiego mleczka..Wiedz jednak, że nic nie jest w stanie Ciebie zastąpić..Nic,ani nikt..Nawet chłopak o Twoim imieniu..Tym bardziej On..
|
|
|
|