 |
- gdzie byłaś ?
- na spacerze.
- chodź tu.
- proszę Cię, no.
- pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko !
- pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
 |
Widziałam jak idziesz po drugiej stronie ulicy,jak ukradkiem zerkasz w moją stronę..Dzieliła nas tylko jezdnia,a łączyła tylko wspólna,krótka przeszłość..Uśmiechnęłam się do siebie na wspomnienie Twojego późnego,zimowego striptizu na środku ulicy.To była właśnie ta ulica..Gdy podniosłam głowę ,by na Ciebie spojrzeć,Ciebie juz nie było.Zatrzymałam się,by wyszukać Cię w tłumie..W końcu dostrzegłam Cię wyciągającego ramiona dla innej,podniosłeś ją obracając wokół własnej osi..Stałam i gapiłam się na wasze szczęście.Widziałeś to..Widziałeś jak stoję zahipnotyzowana..Może i dostrzegłeś nawet łzy w moich oczach,bo postawiłeś ja na ziemi,złapałeś za rękę,odwróciłeś sie i już was nie było..Stalam tak jeszcze chiwlę..W końcu odeszłam..Może kiedys ktoś pokocha mnie równie mocno, jak ja kocham Ciebie...
|
|
 |
I wciąż uciekam do świata wspomnień i marzeń. Uśmiecham sie sama do siebie idąc deptakiem, ścieżką,którą kiedys przechadzaliśmy sie razem..Rozpamiętuję jak było nam dobrze analizując każde wypowiedziane przez Ciebie słowo..Uśmiecham sie, ale nie płacze.. Nie chce by ktokolwiek widział łzy w mych oczach..Ale wieczorem zamykam się w pokoju nie mogąc powstrzymać łez.. Dane było mi szczęście tylko przez chwilę.. Bym teraz mogła w ciszy spokojnie cierpieć..
|
|
 |
Zgubiłam się.. proszę, pomóż mi sie odnaleźć..
|
|
 |
Starałam się o Tobie zapomnieć. Przecież nie znaczyłeś dla Mnie zbyt wiele, byłeś tylko kolejnym idiotą, który zawrócił mi w głowie. Pilnowałam się, żeby do Ciebie nie napisać. Wszystko poszło się jebać.
|
|
 |
Zaczęłam od fot.. Skasowałam. Nie wytrzymałam długo,przywróciłam je znowu. Później numer telefonu. I tak znałam na pamięć, więc nic to nie dało. Zapisałam Cię inaczej,ale kurcze odczytywałam tak jak przedtem. Przed snem myślałam o innych,ale i tak widziałam Twoje źrenice. Wyprałam ' Twoją ' ulubioną bluzę.. Ale nadal pachniała Tobą. Skasowałam nr gg.. Ale na chwilę, musiałam przecież widzieć Twój opis. Chciałam zapomnieć, ale zapukałeś do drzwi. I znowu ten sam rzeczy stan.
|
|
|
|