 |
I wiesz że moje serce jest odtwarzaczem, który gra tylko dla Ciebie. / Gym Class Heroes
|
|
 |
Mówisz ,,czasem trzeba iść pod wiatr" , włączając kolejny wiatrak do kolekcji. Mówisz ,,najważniejsze to podnosić się z upadku" a sprawiasz, że jestem coraz niżej. Mówisz ,,warto kochać" za każdym razem utwierdzając mnie w przekonaniu, że wcale tak nie jest. / bezimienni
|
|
 |
Chyba dotarło do mnie dziś, że nigdy nie będziesz całkowicie mój. Zawsze będzie milion innych spraw, zazwyczaj ważniejszych, niż moja mała miłość. Znajdziesz jakiś powód, by uciekać z odpowiedziami na trudne pytania, a także, żeby wymigać się od spotkania. Powinnam się już przyzwyczaić. Decydując się na związek z Tobą, zdecydowałam się też na masę rozczarowań- to całkiem proste, szkoda tylko, że radzenie sobie z tym jest znacznie trudniejsze. / bezimienni
|
|
 |
Mówią mi 'raz jest lepiej, raz gorzej'. Tak, tylko szkoda, że u mnie zazwyczaj panuje ten drugi stan. / bezimienni
|
|
 |
Wiesz, to wcale nie takie łatwe żyć bez serca, które ze sobą zabrałeś. Kazałeś mi zapomnieć. Tylko proszę, powiedz jak, a spełnię Twoje żądanie. Jak mam zapomnieć o tym, że ktoś wyrwał mi serce, zabrał duszę i pozbawił marzeń? Jak poskładać wszystkie myśli, by w końcu zacząć normalnie mówić, czuć i kochać? Jak mam wrócić do poprzedniego stanu, jak cofnąć się do czasu, gdy Ciebie nie było. Jak nauczyć się od nowa akceptować życie i otaczający świat? Jak mam trwać bez serca, bez Ciebie? Jak? ... / bezimienni
|
|
 |
Rysuję na kartce serce - rysik ołówka nagle się łamie, robiąc w kartce dziurę. Jem piernik w kształcie symbolu miłości - łamie mi się w ustach i wypluwam go, czując gorzki smak. Myślę o Tobie - mimowolnie płaczę i wpadam w rozpacz. Miłość - mój wróg. / bezimienni
|
|
 |
zgasił fajkę i wreszcie wydusił to wszystko - o tym, że nie wypaliło, nasz biznes tak perfekcyjne planowany nie wypalił. nie wypaliło coś w co ja zainwestowałam serce.
|
|
 |
Przez prawie 2 lata nastawiałam się na Jego obecność na mojej studniówce.Godziłam się z myślą, że będzie na niej z inną,z dziewczyną,którą znienawidziłam przez Niego.Ale miesiąc temu zerwali,była sama.Cieszyłam sie jak małe dziecko,że nie będę musiałą patrzeć na Ich szczęście,na Ich "miłość".Nie lubiłam jej,gardziłam jej słowem,gestem rzuconym w moją osobę podczas przygotowań do balu.Ale ona nie wiedziała.Nie była świadoma mojej przeszłosci z juz byłym jej chłopakiem.Nie zdawała sobie sprawy jak bardzo mnie skrzywdziła wtargnięciem w Jego życie.Podczas zabawy,gdy disco polo huczało nam w uszach przypadkowo zderzyłśmy się na parkiecie.Szeroki i szczery usmiech w ramach przeprosin był czymś więcej niż milym gestem.Wspołczułam jej, pierwszy raz jej współczułam,że przeżyła to samo co ja.Kochała i została porzucona.Tak samo jak ja, przez tego samego faceta.I co dziwne-polubiłam ja.Polubiłam dziewczynę,która odebrała mi chłopaka,którego kochałam,z którym wiązałam wielką nadzieję..|| pozorna
|
|
|
|