 |
Niby mi przeszło , niby Cię nie kocham , niby jesteś nikim , niby o tobie nie myślę , niby mam wyjebane . Ale to wszystko to jest tylko "niby" a tak naprawdę jesteś , byłeś i będziesz dla mnie wszystkim
|
|
 |
jeszcze dwa miesiące temu , uważałam , że mimo chujowego sierpnia , to były moje najlepsze wakacje . dzisiaj ? wolałabym ich nie pamiętać , bo wspomnienia z lipca ranią zajebiście mocno . nawet sobie nie wyobrażasz jak mocno .
|
|
 |
jestem zazdrosna o każdą dziewczynę, którą kiedykolwiek przytuliłeś, bo przez jeden moment miała w ramionach cały mój świat ♥
|
|
 |
Dostała wiadomość od przyjaciółki "nie mam takiego brania jak Ty. We mnie nie zakochuje się sześciu.. Ba! Żeby chociaż jeden stracił dla mnie głowę... Ale nie. Nikt mnie nie kocha ;(" ponuro pomyślała, że kochają ją nie ci co powinni. Że ten, którego ona kocha, ma ją gdzieś. Ale zachowała to dla siebie. W końcu przed wszystkimi udawała szczęśliwą singielkę, której nie zależało na miłości, uczuciach i związkach..
|
|
 |
Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię bardzo kochać
|
|
 |
Każdego wieczoru modlę się do Boga, żeby mi Ciebie oddał, chociaż na chwilę. Nawet nie wiesz jak bardzo pragnę dotknąć twoich malinowych warg i wtulć się w twoje ramiona
|
|
 |
nie jestem sukowatą pieprzoną księżniczką, nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych, tanich papierosów. ale rumienię się na Twój widok..
|
|
 |
Mój chłopak? Jest przystojny i inteligentny, do tego zabawny i pomocny. W sumie to ma tylko jedną wadę - jeszcze go nie poznałam..
|
|
 |
jestem wielbicielką Jego łobuzerskiego uśmiechu i cudownych oczu.
|
|
 |
Skłamałabym, twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny gdy jest w każdej minucie.
|
|
 |
lepiej byłoby , gdyby matka rzeczywiście mnie usunęła będąc w ciąży . zobacz , jakby było pięknie . Ja bym nigdy Cie nie poznała , nie cierpiała , nie cięła się , nie piła do nieprzytomności tylko dlatego, że mam złamane serce, rodzice mieliby święty spokój , siostra nie płakałaby po cichu , bo znów ją zawiodłam , najbliżsi przyjaciele nie musieliby znosić moich wiecznych wahań nastrojów , sąsiedzi nie narzekaliby , że znów włączyłam muzykę za głośno .. nawet pies cieszyłby się z tego , że w końcu nikt na niego nie podnosi głosu . ale niestety , mama tego nie zrobiła , więc muszę radzić sobie sama . nie mam na tyle cholernej odwagi , żeby połknąć garść tabletek , popić alkoholem i spaść w wieczną otchłań . starczy mi tylko niebezpieczne wychylanie się przed pasami w czasie czerwonego światła , mając nadzieję , że w końcu mnie coś pierdolnie na amen
|
|
 |
Mijają kolejne już dni. Nie po raz pierwszy siadam i staram się wystukać kilka tak naprawdę nic nieznaczących słów. Za każdym razem czuję jednak, że nie jest wystarczająco dobrze. Kasuję to i ocieram łzy. Już nawet nie zdaję sobie sprawy z tego, że płyną. Po prostu są a ja po jakimś czasie przypominam sobie, że trzeba coś z nimi zrobić. Nie czuję już nic. Ani smutku, żalu, złości. Moje serce jest puste. Nie ma ciebie i to jest najtrudniejsze. To dziwne, jak jeden wypadek może zniszczyć człowiekowi życie. Zmienić je w niewyobrażalny sposób. W myślach nadal widzę twoją twarz, usta szepczące kocham. Potem zamykasz oczy i zostaję sama. Słyszę własny przerażający krzyk. Wiem, że to koniec…
|
|
|
|