 |
Kiedy nie chcesz mnie widzieć, ja widzę ciebie, byłem zawsze przy tobie, gdy byłaś w potrzebie, nie mam siły powtarzać zawsze tobie w kółko, nie chcesz dziś odebrać mojego telefonu, trudno
|
|
 |
I niech miłość płynie przez osiedla,
i niech smutek ginie w zimnym piwie,
niech ciało do ciała przylega,
i pod mroku całunem, francuski pocałunek
|
|
 |
Dziś wieczór Martini z wódką wymieszam, kolacja przy świecach, świat na nas zaczeka
|
|
 |
Podobno miałeś na mnie plan, tak mi opowiadałeś kiedyś
Wtedy jeszcze ze mną gadałeś, wtedy
|
|
 |
Zaślepieni tym, żeby co dzień biec, mamy sterty kamieni zamiast serc
|
|
 |
Wyglądasz ślicznie, te oczy to skarb, twoja nieśmiałość dodaje Twym policzkom barw
|
|
 |
Coraz częściej nad ranem w mojej głowie pędzą myśli, zbyt wiele się zdarzyło odkąd ostatnio gadaliśmy
|
|
 |
Moje życie jest zbyt szybkie, parę osób mnie skreśliło, ziom, minął czas, trochę się zmieniło
|
|
 |
Tak ukrywam się non-stop, idąc w cieniu tych murów, pragnienie o taryfie, styl myślenia anuluj
|
|
 |
Świat zapomina co w ludziach jest ważne, pod jego dyktando czyny stają się odważne
|
|
 |
Nawet w najgorszych snach bym się nie spodziewał, że to widmo porażki tak ciśnienie podgrzewa
|
|
 |
Patrz, tyle lat, nic się nie zmienia, browary w dłoniach, jointy w zębach, miłość w burdelach
|
|
|
|