 |
|
wiem czego nienawidzisz.
więc robię to ciągle.
|
|
 |
|
społeczeństwo mnie nie akceptuje / that_was_yesterday
|
|
 |
|
kiedyś zrozumiesz, że nigdy nie kłamię, gdy mówię o miłości.
|
|
 |
|
wiem, mój mężczyzna to książę z bajki. oglądamy zachody słońca, spadające gwiazdy, nosi mnie na rękach, ociera łzy gdy płaczę. dla mnie rozwalił kilka szafek w pokoju, wywieźli go. czekał. myślał. byłam częścią pamiętnika, który wtedy prowadził. wrócił. zaleczył rany wszystkie rany na poranionym serduszku. pomyślałabyś, że jest ode mnie młodszy? to nieprawdopodobne, prawda? po raz kolejny mam zajebiste szczęście.
|
|
 |
|
nawet taka suka bez uczuć, potrafi się zakochać.
|
|
 |
|
perfekcyjnie całuję, perfekcyjnie bajeruję, perfekcyjnie rozkochuję.
|
|
 |
|
jest tylko jedna opcja. albo z Tobą, albo wcale. być razem albo zginąć.
|
|
 |
|
Jego szept, wprost do ucha, wywoływał u mnie dreszcze, doskonale o tym wiedział. serce biło mi szybciej, głośniej, jakby chciało wyskoczyć. czerwieniłam się. a On zamiast przestać, robił tak dalej, by obserwować jak słodko wyglądam z rumieńcami na pyzatych policzkach.
|
|
 |
|
pierdolicie głupoty. przyjaźń między facetem a kobietą istnieje. jestem tego pewna. mam cudownych braci, każdy pomaga mi inaczej, robią wszystko bym była szczęśliwa, przytulają mnie gdy płaczę, poratują fajką, wypiją lecha na pół. kocham ich, po prostu.
|
|
 |
|
wyobraźcie sobie, że wykorzystałam wielu kolesi, bawiłam się nimi jak chciałam. rozkochiwałam, rzucałam i tak w kółko. wiecie dlaczego? powód jest prosty. bajerowali do moich przyjaciółek, rzucali jak jak szmaty. śmieszy mnie setny wpis o tym, iż nie umiecie poradzić sobie z jednym głupkiem. dziewczyny weźcie się w garść. niszczcie te ich Barbie, tak należy, tak trzeba. walczcie o swoje, a nie siedzicie i nie robicie totalnie nic! do roboty, wierzę w was, pokonajmy pokolenie małych dziwek.
|
|
 |
|
w moich oczach umarłeś już dawno.
|
|
 |
|
chyba zasługuję na jedno słowo od Ciebie. takie na literę 'p'. chodzi mi o przepraszam.
|
|
|
|