 |
Tak długo mnie nie było
Już zdążyłam zapomnieć
Zapomnieć o tym
Że mnie opuściłeś
Już myślałam
Że będe w końcu szcześliwa
Że już nie będe pamiętać
O tym co mi zrobiłeś
I nagle
W jednej chwili
Ciebie zobaczyłam
Wszystko wróciło
Cały ból
Całe cierpieni
Czy nigdy nie będe szcześliwa ?
Powiedz...........
Czemu nie chcesz odejść z mojego życia !!!
Prosze zostaw mnie w spokoju
Prosze nie każ mi już wiecej cierpieć
|
|
 |
Osoba nie zdająca sobie sprawy z szansy porażki może być kijem wepchniętym w szprychy roweru historii.
|
|
 |
Paletę barw rozkładam,
gdy szaro za oknami,
gdy wiatr zawodzi smutkiem
i świat otula mgłami.
...Uśmiecha się zza myśli
siedmioramienna tęcza,
gdy razem z marzeniami
kolory Tobie wręcza.
Tu błękit, a tu zieleń
jest nawet mak czerwony
i w aureolę słońca
jest uśmiech otulony.
Z rozwianym włosem biega
PORANNE POWITANIE,
więc blask radości w oczach
niech cały dzień zostanie.
|
|
 |
Dotykasz leciutko mojej dłoni
ja czule spoglądam w Twoją Twarz
i widze uśmiech piękniejszy
niż niebo wśród gwiazd...
Kiedy tak patrze na Ciebie
Ty znikasz z mych myśli jak cień...
otwieram oczy i płacze
bo to był tylko sen ... :(
|
|
 |
Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać. To jest taki sprytny mechanizm. Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę. Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu. Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć
|
|
 |
Powiem ci coś, o czym nigdy się nie dowiesz. Nigdy nie będzie mnie stać na to, żeby Ci to powiedzieć...brak mi odwagi. A może mam odwagę, lecz lęk mi na to nie pozwala? Poprostu posłuchaj..choć raz posłuchaj, tego co od dawna chciałem Ci powiedzieć. Wciąz o Tobie myślę..no nie rób takiej miny. Nie zmyślam bo jak mogę udawać to co czuję? Wiem, że mnie właściwie nie znasz. Ale ja znam cię od dawna.
Skąd? Ze snów, z marzeń.. Wiem, że nie mogę na nic liczyć..ale wysłuchaj mnie do końca. Tak długo o Tobie myślę, marzę, ale już wiem, że stało się to moim nałogiem, który mnie niszczy. Tak ,tak ty mnie niszczysz i wiesz co, mam już dosyć. Zrozumiałem jedno nie zasługujesz na tą miłość! A ja nie zasługuję na to, żeby się tak czuć. Posłuchaj i zrozum..
już nigdy się nie spotkamy, nigdy..żegnaj.
|
|
 |
Teraźniejszość to ty.
Przez chwilę milczał. W końcu odezwał się drżącym głosem :
- I przyszłość, jeżeli zechcesz.
- Tak. Poproszę
|
|
 |
Więc zamknij oczy, ale nie zasypiaj zbyt głęboko
i proszę, podaj mi jakieś wspomnienia..
|
|
 |
bez uczucia zostałam
samotna w wielkim świecie
czy kiedyś znów mój rycerz zjawi się?
deszcz już przestał padać
lecz czarne chmury zostały
i mnie pilnowały
ręce me pocięte
tabletki już dawno wzięte
i to czekanie całe
aż moja śmierć nastanie
moje życie już dawno przegrane
gdzieś tam daleko zakopane
a wszystko to z pododu jednego
mojej wielkiej miłości do niego
te ciągłę wspomnienia
nie dające do życia natchnienia
nasze wspólne zdjęcia
nie mam siły do ich pocięcia
jego zapach w mej pamięci
do końca mych dni pozostanie
chociaż już dawno miało miejsce nasze rozstanie
kiedyś już nas na tym świecie nie będzie
nasze spotkanie w niebie się odbędzie
|
|
 |
Pamiętam naszą pierwszą rozmowę
Gdy nie wiedziałyśmy nic o sobie
Nasza rozmowa toczyła się
Jak żagiel na morzu rozwija się
Dzięki, że jesteś
Dzięki, że żyjesz
Twoja twarz pomaga mi
Przezwyciężyć każdą z chwil
Twój uśmiech bardzo dodaje sił
Na drodze do boju i walki z nim
Twoje słowo daje nadzieję
Że niedługo będzie na świecie lepiej
I powiem coś jeszcze
Dzięki, że jesteś
Dzięki, że żyjesz
|
|
 |
Dziękuje za Twój uśmiech,
otwarte okno Twego istnienia,
Dziękuje za Twe spojrzenie,
zwierciadło Twojej uczciwości.
Dziękuje za Twoje łzy,
które są znakiem,
że dzielisz radość lub smutek.
Dziękuje za Twoją rękę,
zawsze wyciągniętą,
aby dać lub otrzymać.
Dziękuje za Twoje objęcia,
które są szczerą gościną
twojego serca.
Dziękuje za Twoje słowo,
wyraz tego, co kochasz,
i w czym pokładasz nadzieję.
Dziękuje, że Jesteś.
|
|
 |
...umawiamy się...w parku na ławce. Witamy się buziakiem w policzek jak zwykli kumple. Idziemy na kawkę, zjadamy obiadek - jak gdyby nigdy nic. Wychodzimy z kawiarni i spotykamy twoich znajomych. Przedstawiasz mnie jako swoją starą znajomą z czasów szkoły. Chwilę z nimi rozmawiasz i idziemy dalej. Problem w tym, że Ty nie wiesz dokąd. Wtem nagle skręcam w stronę motelu na skraju miasta. Tutaj nikt nas nie znajdzie. Odbieram klucze z zamówionego pokoju...winda...pokój...Wchodzimy, zdejmujemy kurtki, wchodzisz w głąb pokoju. Ja podchodzę, daję Ci buziaka i
- Jestem twoją znajomą z czasów szkolnych? Takie rzeczy wyprawiasz z każdą kumpelą?
- Nie, przepraszam..nie wiedziałem co powiedzieć - zaskoczyli mnie
- Już się głupio nie pogrążaj! Będziesz musiał się lepiej wytłumaczyć!
|
|
|
|