 |
w moich oczach poległeś, nie przyjmuję przeprosin,
niezależnie od tego, którą mamy na osi...
|
|
 |
w sumie już nie czuję, że rozumiesz mnie...
|
|
 |
Jesteś zerem i tyle, stawiam na tobie krzyżyk,
do gorszego poziomu już się nie można znizyć.
|
|
 |
Obraz w głowie budujesz na domysłach.
I się nie domyślasz, że prawda jest przykra...
|
|
 |
jedna sekunda zmieniła milion następnych.
|
|
 |
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
 |
najczęściej to właśnie my sami szkodzimy własnemu szczęściu.
|
|
 |
nie jestem idealna i nigdy nie będę, ale gdy mówię 'kocham' lub 'przepraszam' mówię serio, z serca.
|
|
 |
najtrudniej traci się coś, co dotąd powoływało nas do życia. coś, co powodowało na twarzy uśmiech. rzecz, do której się przywiązaliśmy i człowieka na którym nam zależało.
|
|
 |
problem tkwi w tym, że pewni ludzie są niezastąpieni. dlatego zamiast wlać w siebie szklankę wódki, wylewamy z siebie wiadro łez.
|
|
 |
czasem nie wiem czego chcę.
|
|
|
|