 |
chcę wiedzieć, gdzie teraz jesteś, gdzie Cię rzucił los. czy kiedyś choć raz jeszcze ujrzę Twoją twarz? czy, kiedyś, choć przez chwilę, myślisz o mnie tak? jak słowa tak gorące, kiedyś padły z ust.
|
|
 |
Dziękuję Ci, że znosisz moje humory, prowokacje, złość, wredność, krzyk, głupotę, ironie, zazdrość, złośliwość, smutne momenty, narzekanie, wymyślanie czegoś co jest głupie, odchodzenie, robienie czegoś bez przemyślenia.. dziękuję, że znosisz to, czego nie sposób czasem znieść.. czasem tego tak dużo, a Ty jednak jesteś przy mnie. / Grzesiu
|
|
 |
Pamiętasz tą ciszę po której następuje pocałunek? To jest chwila, której nie da się wymazać z pamięci.
|
|
 |
Nie warto pokazywać słabości, bo nigdy nie wiadomo kto je wykorzysta
|
|
 |
"Złotko, patrzyłaś na mnie słodko tak. A Twoje oczy to było moje okno na świat."
|
|
 |
"Zawiedziony aż do granic, jak mogłaś mnie tak zranić...?"
|
|
 |
Jesteśmy dla siebie stworzeni, jesteśmy chorzy i nienormalni. Jeśli się nad tym zastanawiać, to mieliśmy wielkie szczęście, że się w ogóle odnaleźliśmy ♥ BLAIR & CHUCK ♥
|
|
 |
Kilka ostrych libacji i setki mniejszych imprez, ale to bez znaczenia wszystkie miały ten sam schemat. Przepełnione alkoholem i szlugami dawały na chwilę zapomnieć o problemach, o tym, że nie wszystko jest idealne, że świat wcale nie jest kanonem perfekcji, a życie mimo tego, ze osiągamy już najniższy z możliwych szczebli dna kopie coraz mocniej. A potem przychodziła chwila przytomności, która znów przedstawia wszystko w tym nie do końca perfekcyjnym świetle i ustawiała hierarchię wartości nie tak jak powinna ona wyglądać. Ślepa wiara w lepsze jutro zakrywała oczy, które może potrafiłyby dostrzec wady każdego z uderzeń serca. I do tego dochodziła jeszcze miłość, którą rozdawaliśmy nie tym ludziom, co trzeba. To chyba ona najbardziej nas zniszczyła. Tak, chyba tak.
|
|
 |
zaufanie . to świadomość, że ktoś możne cie skrzywdzić jednym łatwym ruchem i stuprocentowa pewność, że tego nie zrobi .
|
|
 |
Są pożegnania na które nigdy nie będziesz gotowy, są słowa, które zawsze będą wywoływać potoki łez i są osoby, których widok wywołuje doszczętnie niszczącą cię lawinę wspomnień.
|
|
 |
Jestem zmęczona trwaniem tu
Stłumiona przez wszystkie me dziecięce lęki
I jeżeli musisz odejść
Pragnę, byś po prostu odszedł
Ponieważ Twoja obecność wciąż tu ciąży
I nie zostawi mnie w spokoju
Te rany zdają się nie goić
Ten ból jest po prostu zbyt prawdziwy
Tego jest tak wiele, że czas nie może wszystkiego wymazać
|
|
 |
znowu smutek ogarnia, rzeczywistość dupy dała
|
|
|
|