|
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz, że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo. Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że przez ten cały czas tylko oszukiwałaś .A Naprawdę myślisz o nim co trzecią minutę, co druga minutę przypominasz sobie a co minutę tesknisz.
|
|
|
" Żyjemy oddzielnie a jednak w jakiś sposób jesteśmy razem , łączy nas odległość ale mimo to widzę że nasza relacja nie ulega większej zmianie, zawsze wracamy bez większych tłumaczeń, jest dużo rzeczy które chciałabym ci powiedzieć w tym dniu ale ty większość się domyślasz,wiec chciałabym ci powiedzieć jedna ważna rzecz 'dziękuję że jestes
|
|
|
Czy walentynki mają jaki kolwiek sens, jeżeli się je spędza samotnie?
|
|
|
Nie miałam kiedy napisać ci życzeń nawet więc życzę ci sukcesów w szkole i pracy, dużo kasy żebyś kupił wymarzone auto, dziewczyny która cię zrozumie i doceni. Więcej radości i uśmiechu na twarzy, zadowolenia z zycia i spełnienia najskrytszych marzeń:-), mam nadzieję że choć przez chwilę pomyślałeś o mnie w te świeta, że myślałeś o mnie przy wigilijnym stole. Że zagryzając zęby powiedziałeś w myślach jak mi jej cholernie brakuje,:* dobranoc. Jeżeli zajdziesz chwilę to się odezwij tu.
|
|
|
No czasem trzeba mieć wyjebane, Na wszystko, na sytuację, na ludzi. Trzeba mieć w dupie ludzi którzy nie mają dla nas czasu, i odzywają się tylko jak coś chcą. Trzeba zająć się sobą bo prawda jest taka że nasze problemy mają gdzies, wazne że im się układa.Tylko gdy nadejdzie chwila gdzie im się podwinie noga, to ja w tym momencie moge nie mieć czasu! Dziękuję wszystkim zajebistym przyjaciołom którzy są tak naprawdę h..a warci!
|
|
|
O czym mówić, o czym myśleć, kiedy to wszystko rozpierdala mnie od środka? Nie wiem czy chcę i czy potrafię jeszcze być szczęśliwą i radosną dziewczyną. Nie wiem czy mam siłę udawać, jak życie może zajebiście wyglądać, kiedy ból, który odszedł na nowo powraca, ale z dnia na dzień coraz silniejszy. Chyba czasami miałam za dużo planów, zbyt wiele marzeń. Chciałam rzeczy niemożliwych od życia, choć wiedziałam o tym. Lecz starałam się walczyć do samego końca. Próbowałam pokazać coś samej sobie. Starałam się walczyć o siebie, o własne życie, aby przetrwać, aby nie zniknąć z powierzchni obecnego świata. Ale nie udało mi się to. Zbyt często upadałam i wciąż upadam. I jakoś nie widzę już żadnej przyszłości dla siebie w tym jakże pojebanym świecie. Nie widzę tego, aby kiedyś jeszcze wyszło słońce. I tak, mam chęć uciec, zniknąć i odejść. I to zrobię. Wcześniej czy później, ale to zrobię i nikt nie będzie znał dnia ani tym bardziej godziny kiedy zniknę z powierzchni tego świata.
|
|
|
Przyjaciel czy przyjaciółka? Nie wiem o czym do mnie mówisz. Nie znam znaczenia tych słów. Kiedyś wydawało mi się, że wiem co one znaczą, co człowiek czuje kiedy ktoś obcy a jednocześnie bliski jest przy nim. Lecz myliłam się. Nie znam tego określenia. To w poprzednim życiu bardzo mnie zmieniło. Straciłam wiarę w rzeczywistość. Utraciłam stały grunt pod nogami i przekonałam się, że przyjaźń nigdy nie istniała dla mnie. Bo wiem, że gdyby było inaczej to moja teraźniejszość wyglądała by zupełnie inaczej. Nie byłoby tyle samotności, bólu, smutku. Byłby ktoś kto umiałby dać mi jeszcze wiarę i wsparcie w to, że istnieje coś o czym nie mogłam się przekonać. Coś co zwane jest szczerością, miłością i bezpieczeństwem. Ale tego nie ma. Nie było i nie będzie. Więc nic już nie szkodzi mi tak bardzo, jak fakt, że przez kłamstwa ludzi i ich odejścia zmieniłam się. Powróciłam do stanu, gdzie maska jest stanem idealnym, a błędy ratunkiem przed bólem wspomnień i uczuć.
|
|
|
Najgorsze w życiu jest to że nikt mnie tak naprawdę nie zna, nie jestem sobą, ciągle muszę udawać. To jest męczące nie mieć osoby która mnie zrozumie.
|
|
|
Idąc wciąż
po omacku,
upity brakiem sensu,
na uboczu ciągłości
wciąż szepczę
twoje imię.
Słowa lekkie
niczym wiatr,
dudniące sensu pustką.
Przestrzeń
pozbawiona kształtów
w naczyniu
myśli przeszłych.
Już dawno nie słyszę
trzepotu
twoich skrzydeł.
Jednak nadal czuję
woń
wypowiedzianych słów.
- Michał Kellen
|
|
|
"Kiedyś" może zrozumiesz, że można było inaczej... inaczej żyć... inaczej spędzić ten czas ofiarowany Ci przez Boga na Ziemi.
Bo właśnie to "kiedyś" to złudna iluzja naszej przyszłości... Przyszłości, która nigdy nie stanie się realna.
Mr. M
|
|
|
Wiem że nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli ale powinniśmy się cieszyć z tego co mamy, rozumiem twoje zwątpienie czasem też tak mam i wtedy się zastanawiam po co to wszystko,po co te wpisy, wiadomość skoro to nie zmieni za dużo,czasem wydaje mi się że to nie ma sensu, ale przychodzi taka tęsknota i mimo naszych problemów, osobnego życia itd cieszę się że jesteś i rozumiem twoje zwątpienie, i ta bariere która się tworzy.
|
|
|
Wiem że się wszystko kiedyś zmienia i między nami również, nie będzie już tak samo jak było, można powiedzieć że nic między nami nie będzie i dlatego zostaliśmy przyjaciółmi! Ale jeżeli będziemy się nazwazjem olewać to, to nie wypali, nie uda nam się a chyba dobrze by było gdybyśmy mogli się wspierać w jakiś trudnych chwilach albo poprostu pogadac nie sądzisz? Nie oczekuje od ciebie zbyt dużo wiem że każdy ma swoje życie ale jakiś minimalny kontakt chciałabym utrzymać, ale widzę że ty jak za każdym razem poznasz kogoś nowego to mnie odsuwasz na dalszy plan, przecież ja ci nie bronie żyć i budować relacji z jakąś dziewczyną, poprostu chce mieć jakiś kontakt z tobą. A jedna wiadomosc, albo wpis dziennie to chyba nie tak dużo co? No chyba że ty nie chcesz pisać to co innego. A i jeszcze jedno rozumiem że mam nie myśleć nad spotkaniem bo ty z góry zakładasz że i tak się nie zobaczymy?!
|
|
|
|