 |
Miałeś, zjebałeś to teraz spierdalaj.
|
|
 |
Jeśli złapię go, na zdradzie z jakąś panienką, nie rozpłaczę się. Podejdę do niej, podam jej rękę mówiąc : `dziękuje że udowodniłaś, że on jest męską dziwką` . Podziękuje za uwagę, przeprosze że przeszkodziłam im, wyjdę.
|
|
 |
Widział jak katuje jego matkę. Jak bije ją pięściami po twarzy, jak kopie boleśnie w żebra. Nie mógł nic zrobić, był tylko małym, drobnym i bezradnym chłopcem. Siedział skulony pod ścianą i modlił się by przestał. Słyszał swoją mamę jak woła o pomoc, jak strasznie krzyczy krztusząc się łzami, nie mógł tego wytrzymać, nie mógł patrzeć jak coraz silniejsze zadaje jej ciosy, podniósł się, poszedł do kuchni i sięgną po największy nóż, zdenerwowany ruszył w stronę ojczyma, zamachnął się wbijając mu ostre narzędzie w plecy '' To za wszystkie krzywdy jakie wyrządziłeś nam w życiu. ''. Schylił się, położył głowę swojej mamy na swoje kolana gładząc ją po głowie '' Nie płacz, już dobrze '' szepnął. Mimo iż miał tylko 11 lat wykazał się wielką odwagą, chroniąc najbliższą osobę jego w życiu.
|
|
 |
Była godzina około 4-tej w nocy a oni leżeli na trawie, spoglądając w niebo '' Widzisz te gwiazdy ? Jesteś piękniejsza niż każda '', kiedy usłyszała te słowa uśmiechnęła się szeroko, kładąc głowę na jego ramieniu. Spojrzał jej w oczy, w których odbijał się cały wszechświat. Czuł, że wiecej mieć nie może, że to wszystko czego można od życia oczekiwać. Kiedy wtula się się w niego serce rozwalało mu płuca z radości. Nie do opisania było to jak w tym momencie się czuł.
|
|
 |
Kobieta to ma być kobieta. I zachowywać ma się jak kobieta. Ma wyglądać jak kobieta. A nie jak pusty wytapetowany pokemon. Amen.
|
|
 |
Leżała w szpitalu, była w ciężkim stanie po wypadku samochodowym. Siedział przy niej dzień i noc z nadzieją, że rano otworzy oczy. Mijały kolejne dni. ciągle było bez zmian, ale on się nie poddawał, siedział na tym jebanym fotelu trzymając ją za rękę. Lekarze powiedzieli, że będą musieli ją odłączyć od wszelkich maszyn jakie trzymały ją przy życiu, że muszą pozwolić jej odejść. Podszedł do niej, nachylił się, jego łzy spadały po kolei na jej delikatny policzek '' Nie zostawiaj mnie, nie możesz..'' wyszeptał po czym wtulił się w jej ramiona. Czuła to, czuła jego ból, jego łzy, jego dotyk. Pomału otwierały się jej powieki, unosząc delikatnie głowę z braku siły szepnęła '' Nie mam takiego zamiaru ''. Poderwał się, spojrzał na nią i zobaczył, że znowu się uśmiecha, że znowu ma tą iskierkę w oczach. Cieszył się, że wróciła, że znowu będzie mogła być szczęśliwa. Nie poradziłby sobie bez niej.
|
|
 |
Napisała '' Spotkajmy się, w parku w naszym ulubionym miejscu, natychmiast. '', ubrał się i wybiegł z domu, kiedy doszedł ona tam stała, widać było, że była nie cierpliwa, usiadł na ławce '' Siadaj, i powiedz o co chodź '', usiadła popatrzyła na niego, złapała go za rękę '' Muszę odejść '' i naglę się rozpłakała. Wytarł jej łzę,, mimo, że zaciskało go w gardle a serce waliło jak szalone wykrztusił z siebie '' D..d.. dlaczego? '' zaczęła mu tłumaczyć, że musi, że niedługo umrze z powodu chory jaką ma, że nie może go ranić, żeby ułożył sobie życie bez niej. Nie mógł tego słuchać, przerwał '' Ale cały mój świat to Ty, myślałaś, że odejdę bo jesteś chora? nie, ja zostanę przy tobie, nigdy cię nie opuszczę. I wiedz, że nawet śmierć nas nie rozłączy ''. Uśmiechnęła się, wplątała się w jego ramiona lekko zamykając oczy.
|
|
 |
Nie mogę zapanować nad emocjami gdy przechodzicie obok mnie, gdy twój chłopak uśmiecha się do mnie swoim wrednym uśmiechem myśląc '' Patrz, ona jest teraz moja ''. Ostrzegam Cię, że któregoś dnia ja z nią tak przejdę, wrednie się do ciebie uśmiechnę i pomyślę '' Patrz, jaka jest ze mną szczęśliwa '' łapiąc ją za rękę.
|
|
|
|