|
18:18 - kolejna złudna nadzieje, że w końcu wszystko między nami będzie dobrze.
|
|
|
|
Dni bez Ciebie są takie puste. Monotonne. Z łóżka wstaję o piętnastej, byleby tylko ukrócić czas tęsknoty za Tobą. Tak jest codziennie. Ten sam schemat. Wstaję, odpalam laptopa, z głośników leci dobra nawijka i wpatruję się w ściany pustym wzrokiem przepełnionym bólem tam w głębi. Idę do kuchni i chcę wziąć coś do zjedzenia, ale nie jestem w stanie nic przełknąć. Przygotowaną kanapkę rzucam na stół i odpalam papierosa. Z lodówki wyciągam schłodzoną czystą i nalewam setkę. Nogi zarzucam na blat stołu i staram się zabić w sobie tą tęsknotę. Ona jest toksyczna. Wyniszcza mnie od środka, pozostawiając widoczne blizny. Na sobie mam jedną z Twoich koszulek. Jeszcze pachnie Tobą, Twoimi perfumami. Na lodówce jest Nasze zdjęcie i kartka z Twoim dopiskiem "Gdyby coś, nie tęsknij za mną." Jak mam kurwa nie tęsknić, jak odchodząc, wziąłeś moje serce i całą moją siłę, zamkniętą w Twojej osobie? No jak, pytam się. Nie da się.
|
|
|
najlepiej jest wyłączyć wszystkie uczucia, nie musieć się czymkolwiek przejmować, beczeć z nadmiaru emocji czy kochać, no bo po co to komu ? uczucia są zbędne i zbyt wkurwiające, lepiej iść i się zalać jakimś tanim dupnym winem i mieć wyjebane na wszystko i wszystkich .
|
|
|
jestem zmęczona, nie w sposób fizyczny, ale psychiczny, mam zbyt dużo rzeczy do załatwienia, zbyt wiele niespełnionych obrazów w mojej głowie, zbyt dużo raniących scen, zbyt dużo wszystkiego...
|
|
|
choć jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać, spróbować się odnaleźć w Twoich emocjach.
|
|
|
to zimny świat, jedynie łzy tu parzą, na policzkach ciekły azot, człowieka to wewnętrznie niszczy.
|
|
|
posłuchaj, skarbie.. Z sercem jest tak, jak z huśtawką. Fakt, że ktoś z niej spadł, nie znaczy, że nikt inny nigdy już na niej nie usiądzie.
|
|
|
Nie bez powietrza, nie bez wody, nie bez jedzenia. A bez Ciebie umrę śmiercią natychmiastową.
|
|
|
stawiałam go na pierwszym miejscu, myślałam, że zostanie, ale on nie potrafił przetrwać burzy, więc zostawił mi deszcz.
|
|
|
nie wiem, już chyba skonam, nie wiem kurwa, mam doła, chcę się rzucić gdzieś pod koła i wiem, że temu podołam, mam czasem taką fazę, chcę wszystko rzucić nagle.
|
|
|
mogłabym się teraz położyć i umrzeć dla Ciebie, już nie płakać, nigdy więcej bólu.
|
|
|
przyjaciele ciągle pytają mnie czemu po prostu nie zapomnę. jestem uzależniona od bólu, stresu, dramatu, wciągnięta, kurwa nie jest ze mną za dobrze. ale tym razem już nie zmienię zdania, wyczołgam się z tej otchłani.
|
|
|
|