|
Nie kochasz mnie. Nie znasz mnie. Kochasz kogoś kim myślisz, że jestem. Gdybyś znał mnie, nie kochałbyś mnie. I nie próbuj udawać, że mnie znasz, ponieważ nawet ja siebie nie znam.
|
|
|
Zamknięta w skorupce nędznego ciała, wyniszczonego wiarą w lepsze życie, oszukanego miłością, kruchymi marzeniami znajduje się dusza. Zwija się , jęczy , zaplątuje, krzyczy, owija, skomli, plącze, owija, krąży , splata, szlocha i kłębi się gdzieś w miejscu gdzie powinno być serce.
|
|
|
Kiedy w końcu myślałam, że los się do mnie uśmiecha , okazało się , że był to uśmiech przez łzy.
|
|
|
dzisiejszy dzień... nic tylko wziąć sznur i się powiesić.
|
|
|
I staję się tym kim najbardziej nie chciałem być. Stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt.
|
|
|
balansuję wciąż pomiędzy pragnieniami zupełnej samotności, by czytać i pracować, a tak wielką potrzebą ludzkich gestów i słów.
|
|
|
Wyobraź sobie, że nie żyjesz, ale jesteś jeszcze wrażliwy na bodźce. Widzisz i rozumujesz, ale poza tym jesteś martwy. Tylko patrzysz. Rozpoznajesz przedmioty, ale nie żyjesz. Człowiek może umrzeć i mimo to dalej egzystować. Czasem bywa tak, że to co widać w oczach jakiegoś człowieka, umarło, kiedy ten ktoś był dzieckiem. To coś jest martwe, ale wciąż patrzy. Spogląda na ciebie nie tylko puste ciało, ale jeszcze coś, co w nim jest, coś, co umarło, ale jeszcze patrzy. Patrzy i nie może przestać.
|
|
|
Wszystko się kończy, papierosy, tabletki nasenne, wódka, a nawet miłość i twoje " nigdy cię nie zostawię".
|
|
|
Podetnę sobie gardło nożem, który wyciągnę z kręgosłupa.
|
|
|
Ona jest inna,
nikt zrozumieć jej nie umie
i nawet ona sama
siebie nie rozumie,
od lat niezmiennie
na świat patrzy jak zza szyby
i ciągle żyje...
Ciągle żyje tak na niby.
|
|
|
Podnieśmy szklanki w górę, wypijmy za nieodwzajemnioną miłość, za zranione uczucia, za te puste panny, które odbierały nam facetów, za niespełnione marzenia, za chore ambicje, za wylane łzy, za nieprzespane noce, za każdy rozmazany tusz.
|
|
|
Przestaję rozumieć samą siebie, a podobno gdy nie ogarniasz własnej osoby, to już jest totalne dno.
|
|
|
|