|
Nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć,
Bo łatwo coś stracić, a trudniej docenić.
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.
Nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć.
Nie ma szans by to mogło się zmienić.
|
|
|
I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię
Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie .
|
|
|
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa
Narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat
Niektórzy mają luz, pannę, kwadrat
Ja nie pasuję do tego obrazka .
|
|
|
Mieliśmy być poważni
Tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni
Wiesz, tak przy okazji
Kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni!
|
|
|
Nie dociera do mnie, że ktoś widzi świat inaczej
Wkurwiam się jak na twe zachowanie patrzę
To mój słaby punkt, wczuwam się w Twoją sytuację
I wtedy przeważnie niż Tobie mi zależy bardziej .
|
|
|
Zerwana więź, a była naprawdę mocna
Przez to moje wersy pisze po nieprzespanych nocach, tej.
|
|
|
Gdybyś wiedział, że osoba którą kochasz jutro umrze
To co byś jej powiedział by dać upragnioną ulgę
Czasem brakuje słów, życie bez sumienia skurwiel
To jego słaby punkt, tak jak dwulicowy kumpel .
|
|
|
Wylewam alkohol, nie ufam mu,
nie ufam prochom.
Chcę się naćpać kochanie Tobą
i chodzić naćpany doba za dobą.
Wyczuwam Twój zapach chyba na jakieś milion mil
i mam wyjebane, czy ktoś w to wierzy,
choćby to był kit, to i tak jest git.
Kiedy piję jak bydlę i nie może powstrzymać tego nikt
i (?) worki takie, jak w ”Pachnidle”,
to i tak nie zastąpi to Ciebie mi.
To nie jest normalne,
dostaję szału i mam tą fobię.
Magnes zbliża mnie do ciebie,
magnes ciągnie Ciebie do mnie.
|
|
|
Dziś wolę w biedzie trzymać Cię za palec,
niż być bogaty i być sam jak on.
To nie jest tani sitcom skarbie,
wkręcam się w Ciebie jak w ”Grę o tron”.
Cały czas myślę, cały czas marzę,
w ludzkich twarzach widzę Twoje twarze.
Jesteś moim wirem wydarzeń,
poruszasz się po nim jak najlepsze flow.
Poza Tobą nic,
nie mogę jeść, nie mogę pić.
Mogę patrzeć tylko jak obok śpisz
i wtedy odlatuję, nie czuję już nic.
Chcę tu z Tobą być,
bo na oczy widzę tylko Ciebie.
Cała reszta to dla mnie nic
i tak już jest, jestem pewien.
|
|
|
Tęsknie, gdy nie ma Cię przy mnie,
jesteś żarem, bez niego stygnę.
I choć bywają akcje perfidne,
nie zamienię Ciebie na żadne inne.
Jesteś wszystkim, reszta w tle,
biegnę za Tobą po stłuczonym szkle.
Przecinam skórę, ale nie dbam o to,
wykrwawiam się dla Ciebie z ochotą.
Wszystko po to by z Tobą być,
Ty moim, a ja Twoim cieniem.
I dla tych chwil chce mi się żyć,
coś ciągnie mnie, jak magnes, do Ciebie.
|
|
|
Mogę wyjść na ulice zimną
i bić się o Ciebie, nawet z Kimbo.
Mogę zrobić to teraz, jak trzeba,
mogę pójść za Tobą do nieba.
I w drugą stronę bez piekła, kata,
niech ugości nas tam sam szatan.
Chcę tu z Tobą godnie żyć,
nic dookoła, tylko ja i Ty.
Nie zabraknie nam już niczego,
trzymam Cię ręką prawą i lewą.
|
|
|
I niech się niesie po mieście fama,
że jesteś ze mną, nie jesteś sama.
|
|
|
|