 |
bo slodkie ideały to największe dupki!
|
|
 |
Kocham tego sukinsyna , chociaż skradł mi serce a potem brutalnie porzucił .
|
|
 |
Nie rozumiem czemu tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny inie ma wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ona jak ta wariatka krąży wzrokiem po jego ciele, wzdycha, trzęsie się i śmieje rumiana gdy siędę niej odezwie.
- Może po prostu go kocha.
|
|
 |
Pierw rozkocha w sobie później robi nadzieje Następnie ją jebnie i nie gryzie go sumienie Bawiłeś się mną to teraz ja tobie pokażę Tak jak ty kiedyś mną ;) .
|
|
 |
Gdy przypadkiem spotkam Cię na imprezie z piwem w ręku , podejdę ze swoim , uderzę w Twoje i wzniosę toast za frajerów .
|
|
 |
Muszę się skupić na tym, co w życiu jest najważniejsze: na sobie.
|
|
 |
jedzenie śmierdzącego sosu czosnkowego. latanie po mieszkaniu w rozciągniętych piżamach. nie zwracanie uwagi na kulturę słów. siedzenie na środku pokoju z kubkiem herbaty. obrzucanie się ugotowanym makaronem. uwielbiam Cię za zero skrępowania, i możliwość bycia sobą obok Ciebie. ;3
|
|
 |
jesteśmy dla siebie największą
niespodzianką.
|
|
 |
nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w i tak skąpej bluzce i upiję się do dna. nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem.
|
|
 |
zobacz - łaczy Nas ten sam tlen , ta sama ziemia po której kroczymy , to samo niebo w które patrzymy - to tak dużo . dzieli Nas brak szczerosci - a to o wiele więcej .
|
|
 |
mijało dziesięć minut odkąd przyszłam na dworzec i ze z niecierpliwieniem wyczekiwałam Twojego autobusu. wkońcu przyjechał, wysiadłeś jak tylko szybko mogłeś i udałeś się w moją stronę. mocno mnie przytuliłeś. podniosłam głowę i ze słodką minką spytałam : ' tęskniłeś, brakowało Ci mnie choć trochę? ' . spojrzałeś na mnie , mówiąc : ' czy tęskniłem ? brakowało mi Twojego zapachu i dotyku. brakowało mi codziennego marudzenia. brakowało mi kogoś, kto zawsze zabiera mi kołdrę gdy mnie budzi. tęskniłem za 'kochaniee, już jestem'. brakowało mi przesolonych zup i spieczonych tostów. tęskniłem za zaspanym 'dzień dobry' rano, i czułym 'dobranoc' wieczorem. tęskniłem za tą panną, której teraz nie wypuszczę z rąk'. przytuliłam się do Ciebie mocno , usiłując nie pokazać łez szczęścia, które pojawiły się na policzkach. wziąłeś mnie za rękę, i nie wypuszczając prowadziłeś do domu.
|
|
 |
dziekuje , ze jestes
dziękuję Ci, że znosisz moje humory, prowokacje, złość, wredność, głupotkę (tą mniejszą i większą też), ironie, zazdrość, złośliwość, nie puszczanie sygnałów, nie przytulanie od razu, smutne momenty, narzekanie, wymyślanie czegoś co jest głupie, odchodzenie, zmuszanie do biegania po schodkach, robienie czegoś bez przemyślenia.. dziękuję, że znosisz to, czego nie sposób czasem znieść.. czasem tego tak dużo, a Ty jednak nie przestajesz mnie kochać.
|
|
|
|