 |
stoimy w różnych miejscach, pod tym samym niebem.
|
|
 |
Chyba czas odpuścić. Wątpię, że kiedykolwiek będzie możliwość powrotu. Trzeba zmierzyć się z tym i spróbować zapomnieć. Ale jak? Na pewno będzie ciężko, bo nadal kocham. To jest najsilniejsze uczucie tkwiące we mnie. Ale co zrobić? Jego już przestałam interesować, nie pisze. On odpuścił, więc i ja nie mogę żyć złudną nadzieją, bo sama nic nie zdziałam.
|
|
 |
on poznał mnie oddychając teraźniejszością, a ja oprócz niej, oddychałam jeszcze przeszłością i wspomnieniami - to była podstawowa różnica między nami. mimo tego, nic nas nie złamało.
|
|
 |
nie zapomniała. nie przestała kochać. nie przestała tęsknić i myśleć o Nim.
i wcale się nie pogodziła z myślą, że On już nie wróci.
kocha Go dalej. tak bardzo jej Go brakuje.
nauczyła się już udawać przed innymi, że nic do Niego nie czuje.
lecz w środku nic się nie zmieniło, bo nadal jest najważniejszą osobą w jej życiu.
|
|
 |
nie czuję tego. ani trochę.
|
|
 |
zapomnieć. niby takie krótkie, proste słowo. gdyby tak moja część mózgu potrafiła od tak, po prostu wymazać informację bez śladu. tak samo jak zapomina o drobiazgach: wysłaniu życzeń, oddaniu książki do biblioteki, kupieniu karty do telefonu podczas zakupów w markecie. ale z `większymi wydarzeniami` nie jest już jednak tak łatwo.. wyryły się w pamięci na zawsze. żyją w tkankach mózgu, pod skórą, we krwi. zwinięte w kłębek, drzemią w nieświadomości, do czasu, aż coś je zbudzi. ni.stąd.ni.zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
|
|
 |
o centymetr za blisko, abyśmy się rozdzielili
|
|
 |
jesteś wprost proporcjonalny do mnie, i odwrotnie proporcjonalny do moich paranoi
|
|
 |
jestem nieprzyzwoicie szczęśliwa. wdychając Ciebie wydycham siebie. wbrew pozorom to bardzo przyjemne.
|
|
 |
|
nie chce tęsknić za kimś kogo nawet nie obchodzę.
|
|
 |
|
Nasza miłość zakwitła w ogrodzie śmierci. To nie jej wina, że zasadzono ją akurat tam. / fadetoblack
|
|
|
|