 |
|
zawsze tylko zwykłe 'aha' lub głupie 'czemu'
|
|
 |
|
ludzie nie mówię Ci kim jesteś. TY IM TO MÓWISZ
|
|
 |
|
z czystym sumieniem daję Ci ten komfort bycia sobą
|
|
 |
|
czasem mam takie głupie rozkminiki aż sama siebie przerażam..
|
|
 |
|
pierwsze: nie okazuj uczuć. drugie: nie myśl o nim. trzecie:nie czekaj na niego. czwarte: nie zaczynaj rozmowy. piąte: nie wierz mu. szóste: nie chodź za nim. siódme: nie wysyłaj sms-ów. ósme: nie dzwoń. dziewiąte: nie wspominaj! dziesiąte: NIE KOCHAJ!
|
|
 |
|
dzisiaj odziedziczyłeś miano frajera.
|
|
 |
|
Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.
|
|
 |
|
Dla niektórych wciąż sky is the limit, jaki limit, od zawsze byłem ponad wszystkimi.
|
|
 |
|
Sto tysięcy dni albo sto tysięcy sekund przede mną. To wieczna niespodzianka, w życiu nie ma nic na pewno..
|
|
 |
|
"Chcesz mogę przysiąc dam z siebie wszystko jutro, ale dziś daj mi spokój, po prostu jutro..."
|
|
 |
|
szedłem przez piekło sam i jestem dumny, że stoję twardo jak nigdy na nogach, bez pomocy ludzi, przyjaciół, bez Boga - jeśli przetrwałem to, mogę przetrwać wszystko
|
|
 |
|
"Jesteśmy sami nawet, gdy kochamy i kochają nas
i tak prędzej czy później zaczyna przerażać ich ten chaos w nas"
|
|
|
|