 |
uratuj mnie, i zakochaj sie we mnie. teraz. nał. natychmiast kurwa!
|
|
 |
i skręcam się z braku papierosów w torebce, i z braku twojej miłości do mnie.
|
|
 |
tak strasznie chciałabym mieć starszą siostrę, chociaż o rok, albo po prostu ją mieć. mówiłabym jej wszystko co leży mi na sercu, robiłybyśmy sobie nawzajem kolczyki w językach, w pępku i w ogóle. malowałybyśmy sobie paznokcie, chodziły razem na zakupy po słodkie różowe majtki, kochałabym ją strasznie. mówiłabym jej wszystkie moje tajemnice, a ona mi swoje. spałybyśmy na jednym łózku oglądając różne filmy, ale nie wszystko można mieć, co nie?
|
|
 |
tak strasznie boje się, że go stracę.
|
|
 |
nigdy nie będę taką laleczką jak ty skarbie, nie będe kozaczyć przez gg. chcesz to chodź się bić, chyba, że boisz się o paznokcie.
|
|
 |
złamałam mu serce. a mówią, że to faceci są okropni. nie no, fakt są okropni i bez uczuć, ale niektóre dziewczyny czasami też tak mają, np. ja.
|
|
 |
gdy moja najlepszą kumpelę rzucił chłopak, bo znalazł sobie nową, pocieszałam ją, jak ona mnie po stracie ciebie. siedziała przy mnie całymi dniami, a czasem nawet i nocami. nawet nie próbowałam jej pocieszać po stracie jej ukochanego. bardzo płakała. w sumie to się jej nie dziwię, a gdy chciałam otrzec jej łzę spływającą po policzku, powiedziała, żebym nie wycierała jej uczuć. tak strasznie było mi smutno, że ona tak okropnie cierpi z powodu takiego bydlaka.
|
|
 |
chcesz wyjaśnić tą zdrade? a gówno mnie to obchodzi, że byłeś pijany, czy tam naćpany. tu nie ma nic do wyjaśniania. mogłeś się powstrzymać ty dziwkarzu.
|
|
 |
wyznałeś mi miłość na gg po pijaku, ja ją odrzuciłam, a teraz nie pamiętasz co pisałes, a archiwum nie masz. znowu mam przechodzić to co przechodziłam, wtedy kiedy mi powiedziałeś że mnie kochasz?
|
|
 |
siedząc na huśtawce na tarasie, z papierosem w ręce popijając ulubioną kawą rozmyślam o tym co spieprzyliśmy w tej miłości. zapewne było w niej za mało uczuc, za mało wspólnych chwil, za mało spotkań razem. za mało wszystkiego, aby ona przetrwała, dlatego jej już nie ma. chociaż nadal, gdy cię widze czuje jakieś nieodgadnięte przyśpieszenia bicia serce i przyśpieszony oddech. mogliśmy zrobic o wiele więcej, aby ona przetrwała, bo w końcu tak strasznie się kochaliśmy, prawda?
|
|
 |
Był monotonny wieczór, w sumie jak co dzień. Nagle w prawym dolnym rogu ukazała się koperta. kliknęłam. Gdy zobaczyłam Twoje imie mój oddech zamarł, ale w sumie to pytałeś się tylko o tytuł piosenki przy której tańczyliśmy tego najpiękniejszego wieczoru. Kurwa, nawet tytułu NASZEJ piosenki nie pamiętasz, a teraz pewnie będziesz tańczył przy niej z tą siksą.
|
|
 |
czasami tak bywa, że lepiej byłoby zasnąć i już nigdy się nie obudzić, ale czasami tak nie można, bo co zrobi rodzina, przyjaciele? mama zapewne przeżyłaby załamanie nerwowe, a przyjaciel zamknąłby się w sobie. nie, czasami tak po prostu nie można.
|
|
|
|